Nie skończyłem, więc się cofnę i dokończę wczoraj, a potem wrócę w samą porę na kolację dzisiaj. No i muszę się uprzedzić, żeby ostrożniej jechać, inaczej nie uniknę tej stłuczki z rana.
Nasze życie nieubłaganie biegnie swoim rytmem od początku do nieuchronnego końca. Naszego punkciku na osi czasu nie potrafimy ani zwolnić, ani cofnąć, ani zrobić większego skoku w przód. Jest niczym strumyk, który sobie płynie cały czas w dół. Czasu jest zwykle za mało, sporo ucieka na sen, na pracę czy szkołę. Najszybciej zlatuje jak robimy coś interesującego, a wydaje się wlec w nieskończoność kiedy się nudzimy.
Postrzegamy tylko bieżącą chwilę, która natychmiast staje się przeszłością. Przeszłość wydaje się być niczym zapisana księga w której nic nie można zmienić. Przyszłość antycypujemy, przewidujemy jakie decyzję podejmiemy, co zrobimy.
Na przyszłość można poczekać, to wydaje się być najłatwiejszy wariant podróży w czasie. Pewnym pomysłem, choć na razie niedopracowanym, jest krionika o której pisaliśmy tutaj. W skrócie rzecz ujmując, zamrażamy daną osobę, następnie odmrażamy ją za dwieście lat, a może później, kiedy opanujemy proces bezpiecznego odmrażania.
Podróż pod prąd jest trudniejsza, a może nawet niemożliwa. W wariancie pasywnym, gdzie tylko oglądamy zdarzenia minione, wystarczyłoby tylko znaleźć odpowiedni skrót, tunel w czasoprzestrzeni, który pozwoliłby nam wyprzedzić światło wyemitowane z Ziemi przykładowo sto lat temu. Tak jak na niebie biernie oglądamy światło gwiazd sprzed miliardów lat, gwiazd które dawno się wypaliły, wystarczyłoby odpowiednio ustawić punkt obserwacji, żeby dostrzec światło z odpowiedniego miejsca i okresu w historii.
W wariancie aktywnym, najatrakcyjniejszym z punktu widzenia nadgonienia zaległej roboty, fizycznie podróżowalibyśmy do przeszłości z możliwością interakcji z ludźmi, w tym z sobą samym czy ze swoim zmarłym w obecnym czasie dziadkiem. Pewnym zwątpieniem napawa fakt, że ludzie z przyszłości, którzy opanowaliby tego rodzaju technologię jakoś nas nie odwiedzają. Znana uczelnia amerykańska, MIT urządziła nawet w 2005 roku zlot dla podróżników w czasie, taki zakotwiczony punkt w czasoprzestrzeni. Nikt się nie ujawnił, organizatorzy podejrzewali więc, że potencjalni chronoturyści przyszli w odwiedziny incognito.
Źródło grafiki: (C) Piotr Mańkowski
Jak na mojego czuja to przy skoku wstecz stalibyśmy się nieinteraktywnymi uczestnikami zdarzeń. Żadne zmiany w czasoprzestrzeni nie wchodzą w grę.
Brytyjski profesor Brian Cox uważa, że podróże w czasie są możliwe. Zastrzega jednak, że najłatwiej przenieść się w przyszłość. Według fizyki najłatwiej przenieść się w czasie w przyszłość. Znalezienie sposobu, aby skoczyć w czasie o kilka tysięcy lat może być wykonalne, ale znalezienie drogi powrotnej jest już zdecydowanie większym kłopotem.
Pomocna w rozwiązaniu tego problemu może być szczególna teoria względności zakładająca istnienie tuneli czasoprzestrzennych. Takie osobliwości kwantowe z pewnością mogą mieć zdolność do sprawiania zadziwiających rzeczy często przeczących normalnym prawom fizyki. Nadal jednak stworzenie tunelu i jego kontrolowanie może nastręczać wielkie trudności.
Na początek polecam obejrzeć „Wszechświat Stephena Hawkinga” o podróżach w czasie.. 🙂 Wykonał on małe doświadczenie: napisał list i zabezpieczył go, aby nic mu się nie stało. Na liście napisał zaproszenie na kolacje, napisał dokładną datę i położenie geograficzne (jednym słowem opisał wydarzenie w czasoprzestrzeni). Ludzie w przyszłości, którzy zobaczyli ten list mogliby (jeżeli byłoby to możliwe) cofnąć się w czasie i zawitać na przygotowanej dla nich kolacji. Niestety nikogo nie było. Stąd więc wynika, że podróż w przeszłość jest niemożliwa. Ale w przyszłość tak, tylko że bez możliwości powrotu. To jest tak jakbyśmy stawali w czasie, a cały świat idzie dalej. Są na to dwa sposoby.
Pierwszym jest znajdowanie się przy ciele o ogromnej masie, bo jak wiadomo takie ciała zakrzywiają czasoprzestrzeń. Tym ciałem mogłaby być czarna dziura, która ma ogromną masę, ale taka wyprawa nie jest na ludzkie możliwości, nawet w przyszłości.
Drugim sposobem jest przemieszczanie się z 99.99% prędkości światła (bo pełna prędkość światła nie może być osiągnięta przez ciało). Gdy ciało porusza się z taką szybkością „zastyga” w czasie. Można by tu jeszcze dużo o tym napisać, ale co innego czytać a obejrzeć.. 🙂