Złoto Quetzalcoatla

Trwa eksploracja tajemniczego tunelu pod piramidą Pierzastego Węża w Teotihuacan! Zgodnie z zapowiedziami, ekipa Sergia Gomeza zapuściła oko do podziemnej komnaty.

O tym, że pod piramidą Pierzastego Węża w Teotihuacan odkryto tunel, pisaliśmy już na Tungusce. Od połowy 2013 roku trwały przygotowania do ponownej eksploracji podziemnych pomieszczeń. Już wówczas robot Tlaloc II odkrył w znajdującej się po boku grocie odkrył setki tajemniczych obiektów. Wyglądały na żółte kulki, lecz wówczas nie miano pojęcia czym są. Podejrzewano, że to złoto.

Obecnie przyjrzano się tym obiektom dokładniej. Nie ma wątpliwości, że nie są to jednak kulki złota, lecz z najzwyklejszej gliny. Meksykańscy naukowcy zidentyfikowali je po obecności na nich jarosytu. Jest to minerał siarczanowy osadzający się na złożach rud poprzez utlenianie siarczków żelaza. Zwany jest on również „złotem głupców”. To jarosyt nadaje tym obiektom żółtawy kolor.

Cały czas świat naukowy nie ma pojęcia po co w podziemnej grocie rozrzucono setki żółtych kul. Przypuszcza się, że miało to związek z wierzeniami mieszkańców Teotihuacan. Być może miało stanowić mapę nieba.

Dotychczas piramidę Pierzastego Węża uważano za mniej ważny w starożytnych wierzeniach obiekt od Piramid Słońca i Księżyca. Po odkryciu dokonanym przez Sergia Gomeza trochę się to zmieniło. Wydaje się, że podziemny tunel stanowił obrzędowe centrum całego kompleksu. W czasie gdy Ziemię zamieszkiwało nie więcej niż 200 mln ludzi, w Teotihuacan przebywało ich aż 100,000. Była to w swoim czasie jedna z największych na świecie metropolii, porównywalna tylko z tymi z Mezopotamii. Do dziś nie wiadomo kim byli jej mieszkańcy ani co stało się przyczyną ich exodusu.

Źródło grafiki: pixabay.com