Nie chodzi o trofeum potwierdzające sukces kasowy artysty, tylko o miedziany pozłacany krążek, który w tym roku opuścił Układ Słoneczny na pokładzie amerykańskiej sondy Voyager 1.
Została ona wystrzelona 5 września 1977 r. Trzydzieści sześć lat później, jako pierwszy obiekt wykonany przez człowieka, pokonuje heliopauzę, granicę wpływu wiatru słonecznego w szacunkowej odległości 126 jednostek astronomicznych i zaczyna lot w nieznane. A wraz z nim wspomniana złota płyta przymocowane na zewnątrz do korpusu sondy. Wybór treści na płycie został dokonany przez komisję NASA pod przewodnictwem Dr. Carla Sagana. Płyta zawiera zakodowane zdjęcia oraz nagrania dźwięków natury i zwierząt, muzykę, a także powitania w pięćdziesięciu pięciu językach Ziemi.
Mimo że sonda porusza się z zawrotną jak na codzienne realia prędkością 61,000 km/h, szacuje się, że w pobliżu najbliższego układu planetarnego ma szansę znaleźć się za jakieś 40,000 lat. Czy natknie się na nią jakaś inteligentna forma życia i czy takowa będzie potrafiła odczytać przekaz, trudno powiedzieć. Na pokładzie sondy nie ma adaptera, jest natomiast sama głowica z igłą wraz z graficzną instrukcją jak takowe urządzenie należy zbudować. Już teraz na Ziemi technologia płyty gramofonowej jest archaiczna, ciekawe czy sami bylibyśmy w stanie odczytać co jest na płycie i czy jeszcze istniałyby nagrane zwierzęta i języki, gdyby jakimś cudem ktoś nam ją zwrócił za te parędziesiąt tysięcy lat.
O złotej płycie na stronie NASA
Źródło grafiki: webodysseum.com
Jedyne po czym mogą do nas trafić, to wykres pokazujący położenie Ziemi i Układu Słonecznego
Taka ciekawostka – można posłuchać dźwięków z przestrzeni międzygwiezdnej. Podobno to drgająca plazma ale tak czy inaczej brzmi złowrogo:)
http://www.youtube.com/watch?v=LIAZWb9_si4
Ponieważ źródłem energii Voyagera jest radioizotopowy generator termoelektryczny, bardzo łatwo przewidzieć na jak długo starczy jeszcze energii, jeśli nic się nie zepsuje. Co 88 lat generator ten wytwarza o połowę mniej ciepła i energii, stąd wiadomo że statek straci większość funkcji w okolicach roku 2020, natomiast ostatnie urządzenie na jego pokładzie zostanie zdalnie wyłączone około roku 2025, czyli 48 lat po starcie misji.
Przez kolejne lata generator nadal będzie wytwarzał ciepło, ale już zbyt mało, aby generować wystarczającą ilość energii dla statku. Sonda będzie coraz zimniejsza, aż w końcu przestanie generować jakiekolwiek ciepło i w takim stanie pozostanie do końca swych dni, nieustannie oddalając się od naszego systemu gwiezdnego.
Sonda Voyager 1 znajduje się obecnie 19 miliardów kilometrów od Ziemi. Dane przesyłane przez te urządzenie wskazują na to, że ziemski pojazd mniej więcej ostatni rok podróżował przez plazmę lub zjonizowany gaz, który jest obecny w przestrzeni międzygwiezdnej. W pewnym momencie odczyty wskazały na nagłą zmianę w poziomach wiatru słonecznego, co oznaczało, że sonda wydostała się poza wewnętrzny bąbel zwany heliosferą. Ziemski pojazd zdołał wysłać dane, które po odszyfrowaniu przedstawiają coś, co można przedstawić w formie odgłosów przestrzeni międzygwiezdnej. Zostały one zarejestrowane przez urządzenie do odbioru fal plazmy. Odkryto wibrację gęstej plazmy międzygwiezdnej, która trwała od października do listopada 2012 roku oraz od kwietnia do maja 2013.