Kiedy kichamy, oprócz cząstek poruszających się po torze balistycznym, tworzymy unoszącą się w powietrzu, wielofazową i turbulentną chmurę.
Kichanie jest reakcją odruchową, jak trzeba kichnąć to się kicha. Czasem czuć jak się zbiera na kichnięcie, czasem zaswędzi w nosie i już po sprawie. Kichanie przeczyszcza nos wyniku gwałtownego wypuszczenia powietrza z płuc, odpowiednie ciśnienie jest osiągane przy pomocy skurczu mięśni brzucha. Kichnięcie przypomina wystrzał korka z szampana. Metoda jest efektywna, na wylocie z nosa powietrze może osiągać prędkości samochodu pędzącego po autostradzie.
Efektem ubocznym kichania jest wystrzał powietrza przemieszanego z materiałem z nosa na odległość do trzech metrów od kichającego. Osoby na drodze wystrzału mogą oberwać drobnymi kropelkami śluzu, co jest nie tylko wątpliwe estetycznie, ale też może skutkować przyjęciem zarazków i infekcją. Wydawać by się mogło, że zasłanianie ust, skierowanie kichnięcia na obszar niezamieszkały i mycie rąk przez kichającego załatwia sprawę, ale najnowsze badania naukowców z MIT dowodzą czego innego.
Oprócz widzialnych i odczuwalnych skutków kichnięcia, powstaje też niewidzialna chmura złożona z mikroskopijnych cząstek, która unosi się na większe odległości. Cząsteczki wielkości 100 mikrometrów rozprzestrzeniają się 5 razy dalej, a cząsteczki wielkości 10 mikrometrów 200 razy dalej niż do tej pory przypuszczano. Nie poruszają się torem balistycznym, tylko ruchem wirowym zależnym od dynamiki gazu. Kiedy cięższe cząsteczki opadają, te lżejsze są unoszone dalej.
W praktyce oznacza to, że jeśli ktoś sobie kichnie w jednym końcu tramwaju, to pecha mają nie tylko jego najbliżsi sąsiedzi. Jeśli kolega z biura przychodzi do roboty chory, to narażone są nie tylko sąsiednie kubikle. Jego chmury spokojnie mogą dotrzeć do systemu wentylacji i być rozdystrybuowane po całym budynku. Możemy się podśmiewać z Azjatów, którzy podróżują samolotem z maseczkami na twarzy, ale przy stosunkowo małym i zamkniętym obiegu powietrza chmura z kichnięcia z łatwością może rozprzestrzenić się może po całej kabinie.
Źródło grafiki: pixabay.com
Maseczki na twarzy to można teraz spotkać w całej Europie 🙂