Rozważanie nad istotą rzeczywistości przypomina chodzenie po ciemnym pokoju. Luźne rozważania trącą zwykle pseudonauką, ale czasem zdarzają się głębsze przemyślenia.
W metafizycznych rozważaniach funkcjonuje pojęcie „Kroniki Akaszy” (ang. akashic records). Słowo „akasza” pochodzi od sanskryckiego słowa oznaczającego niebo albo przestrzeń. Owe Kroniki stanowią formę pamięci uniwersalnego mózgo-umysłu lub komputera. Zgodnie z tą filozofią, nasze czyny zaledwie odbijają działalność umysłową większej świadomości znajdującej się na dalece wyższej, aczkolwiek dostępnej również dla nas płaszczyźnie istnienia. W pewnym sensie żyjemy wewnątrz ogromnego mózgu. Sugeruje to, iż wszyscy ludzie (a także inne formy życia) mogą i dzielą się, przetwarzając informacje, usługami „wszechświatowego mózgu”.
Obserwacja dynamicznych i wizualnych zapisów Akaszy byłaby jak oglądanie z oddali filmu. Gdy się zbliżasz i skupiasz na tym, co się dzieje w poszczególnych scenach, natychmiast zostajesz otoczony przez wszystkie postaci. Owe postaci oczywiście cię nie widzą, więc nikt nie może zmienić w scenie czegokolwiek. W ten sposób osoba może podróżować w czasie jako obserwator, nie naruszając przy tym przyczynowości. To, co widzisz, jest czasem w przeszłości i czasem w przyszłości. Tempo „ujawniania historii” może zostać zmienione. Osoby obdarzone nadnaturalnymi umiejętnościami psychicznymi a także większość zwykłych ludzi podczas doświadczenia przedśmiertnego, mają dostęp do tych zapisów.
Teoria informacji mówi, że każdy system fizyczny, od tafli wody do frunących ważek, wewnątrz swoich cząsteczek składowych posiada „zera” i „jedynki”. Zmiany w stanach tych cząsteczek można nazwać „obliczeniami”, podobnie jak liczy to komputer, zmieniając informacje w swojej pamięci. Jedyne możliwe wyniki pomiaru wirowania elektronu to „w górę” i „w dół”. Możesz wybrać jakąś oś, aby zmierzyć wirowanie, jednak dla każdej osi są możliwe tylko dwa wyniki. Te wyniki również mogą być oznaczane jako „0” i „1”. Prawa fizyki określają ilość informacji, jaką system fizyczny może rejestrować, oraz liczbę elementarnych operacji logicznych, jaką system może wykonać. Dlatego wszechświat może być uznawany za system fizyczny lub olbrzymi komputer. Oszacowano zgrubnie, że ilość elementarnych operacji, jaką mógłby wykonać wszechświat, będąc komputerem, wynosiłaby 10 do 120 potęgi operacji na 10 do 90 potęgi bitów.
W tym rozumieniu Kronika Akaszy byłaby oprogramowaniem lub po prostu hardware owego superkomputera. A my? Jesteśmy jedynie ustalonym wynikiem działania tej maszynerii.
Czym są Kroniki Akaszy – strona fundacji Edgara Cayce’a
Źródło grafiki: pixabay.com
Moje dzieci grają w różne gry komputerowe, gdzie rozgrywka rozpoczyna się od „generowania świata”. Trwa to chwilę, a potem można już po takim świecie chodzić, coś znajdować, spotykać ludzi, zwierzęta czy przeróżne stwory. Pomyślałem sobie, że w sumie opis stworzenia naszego świata jest podobny. Trwał kilka dni, generował się krajobraz, potem różne „żywe” obiekty. I wg opisu nie było to dawno przed dinozaurami, ale dużo bliżej naszych czasów. Od tej pory nie mogę uwolnić się od myśli, że nasz świat to taka gra…
…tylko, że my jesteśmy trochę zbyt rozpasanymi NPCami ze samoswiadomoscia
Parę dni vipassany daje lepszy wynik w medytacji niż roztrząsanie zasad Kronik.
A to nie ja pisałem w antycznych czasach podobny artykuł? 🙂
Nie o przeszłych wcieleniach, ale przeszłych i przyszłych. Całe istnienie i czas są zawarte w pewniej sferze nieświadomości. Stąd takie osoby jak Nostradamus czy ci,którzy pisali biblię czerpali informacje. W pewnym stanie można zobaczyć przyszłość ale tylko taką, której osoba doświadczy. Żydzi, czy chrześcijanie albo muzułmanie bardzo boją się końca i apokalipsy ponieważ ich dotyczy jak również sądu,który pokaże im jak bardzo się mylili. Z ziemi zrobili piekło a obwiniają jakichś diabłów za to. Nie dla wszystkich wizje z biblii dotyczą ponieważ to nie ich przyszłość. Człowiek jedzący mięso np nie zdaje sobie sprawy, że dla niższych istot, którymi są zwierzęta jest demonem, który je więzi,znęca się nad nimi i zjada. Ludzie dla ludzi też są demonami.
Z kolei według wierzeń wschodnich (zainteresowanych zachęcam do sięgnięcia po „Tybetańską Księgę Umarłych”) człowiek składa się z cienkiej i grubej materii. Gruba odpowiada za naszą sferę fizyczną, cieńsza za psyche. Ta odpowiadająca za psychę, jest też odpowiedzialna za stworzenie aury. Promieniowanie wydzielane przez aurę ukazuje w jakim stanie zdrowia jest dana osoba (śmierć powoduje oddzielenie materii grubej od cienkiej), tak więc osoby, które widzą aurę, mogą też wyczytać z niej zbliżającą się śmierć. I chociaż aura znika tuż przed śmiercią, nie „rozpływa” się we wszechświecie. Przenosi się do innego świata, wraz z zapisaną informacją o życiu danej osoby, innymi słowy, jest takim twardym dyskiem naszej świadomości. Umiera nasze ciało, dusza żyje nadal, jako chmura energii.