Jego nazwa oznacza: „miejsce, w którym ludzie stają się bogami”. Oddalone o około 25 kilometrów od miasta Meksyk, było jedną z największych metropolii Ameryki Prekolumbijskiej.
W Teotihuacan na przestrzeni prawie 20 kilometrów kwadratowych znajduje się kilkaset piramid. Najsłynniejsze z nich to Piramida Słońca i Piramida Księżyca. Uważa się, że to właśnie one zostały zbudowane najwcześniej, mniej więcej na początku naszej ery. W okres świetności Teotihuacan weszło pomiędzy 200 a 600 rokiem n.e. Wiek później w mieście wybuchł pożar. Dopiero w X wieku plemię Totleków ponownie zasiedliło to miejsce.
Największe wrażenie w Teotihuacan robi tak zwana Aleja Umarłych. Ta ciągnąca się przez trzy kilometry droga stanowi główną ulicę tej starożytnej metropolii. Po co ją zbudowano? Wyznawcy Ericha von Danikena widzą w niej, rzecz jasna, pas startowy dla pozaziemskich pojazdów. Jej nazwa wzięła się od starożytnej legendy, według której to właśnie pod aleją mieszkańcy Teotihuacan grzebali swoich królów. To w końcu właśnie w tym mieście odkryto najsłynniejsze maski pogrzebowe z jadeitu! Do czegokolwiek Aleja Zmarłych by nie służyła, pozostają pytania – dlaczego zbudowano ją z takim rozmachem, taką długą? Nie pierwsza to ani ostatnia tajemnica Ameryki Prekolumbijskiej.
Dodatkowe zdziwienie budzi astronomiczne zorientowanie Piramid Słońca i Księżyca. Ta pierwsza, zbudowana na planie kwadratu o boku ponad 200 metrów, liczy sobie 70 metrów wysokości. Jest największą piramidą na swoim kontynencie. Dopatrujący się niewyjaśnionych rzeczy, znaleźli w Teotihuacan komnaty wypełnione miką. Też nie wiadomo, po co starożytni mieszkańcy gromadzili ten minerał.
W 1998 roku w Piramidzie Księżyca ekipa archeologiczna z Arizona State University odkryła komnatę pogrzebową ze szkieletem otoczonym mnóstwem cennych figurek, ozdobnymi muszlami i naszyjnikami. W komnacie znaleziono też szczątki poświęconych jaguarów. Archeolodzy doszli do wniosku, że w owej komnacie pogrzebowej pochowano pierwszego władcę Teotihuacan. Na zdjęciu bóg deszczu i pioruna, Tlaloc, na jednej z rzeźb z Teotihuacan.
Rozmach, z jakim zbudowano to miasto, nie ma sobie równych. Nawet budowniczowie z Gizy, gdyby tylko mogli zobaczyć dzieła swych konkurentów zza oceanu, musieliby pochylić głowy.
Film pokazujący piramidy w Teotihuacan
Źródło grafiki: pixabay.com
Dwa lata temu odkryto tam tajemniczy tunel. I co? Chyba nie poszukiwano dalej. http://indianapublicmedia.org/amomentofscience/tunnel-temple-snake-mexico/
Inną legendą związaną z tym miejscem jest opowieść, że miasto zbudowali Quinametzin – olbrzymi, którzy mieli zamieszkiwać kontynent Ameryki Południowej, zanim zjawili się na nim ludzie. W piramidzie Słońca podczas prac archeologicznych odkryto podziemny tunel. To właśnie on, według legend, miał odgrywać rolę tajemnego przejścia, którym ludzie przywędrowali na świat. Bo Teotihuacán to miejsce, w którym świat się narodził. Tu światło oddzieliło się od ciemności, a Słońce od Księżyca. Dlatego właśnie Słońcu i Księżycowi (piramida Księżyca) poświęcone są dwie główne budowle miasta.
Teotihuacan jest starsze od chrześcijaństwa. Zamieszkiwała je tajemnicza cywilizacja, która kwitła, kiedy w Europie dominowało cesarstwo rzymskie, a na terenach współczesnej Polski rosły jedynie dęby i pokrzywy. Z lekkim żalem stwierdzam, że podczas edukacji szkolnej na lekcjach historii temat dziejów różnych cywilizacji zza Oceanu Atlantyckiego traktuje się wręcz symbolicznie, a wiedza uzyskana na ten temat jest porównywalna z tą, jaką miał Krzysztof Kolumb, płynąc w 1492 r. do Indii.
Dobierali się do tego tunelu w kwietniu tego roku. Według naukowców z INAH, tunel odkryty pod Świątynią Quetzalcoatla o kształcie piramidy może prowadzić do ceremonialnej komnaty sprzed 2000 lat, w której miejscowym dygnitarzom nadawano ich tytuły, lub też ich pochowano. Urządzenie o nazwie Tlaloc II-TC jest robotem złożonym z trzech niezależnych mechanizmów, z których pierwszy jest pojazdem transportowym o długości około 1 metra. Pozostałe dwa mechanizmy to ramiona robocze, które w razie potrzeby mogą być odrzucone, służące do usuwania przeszkód na drodze robota.
Co się wydarzyło od tamtego czasu, serwisy milczą.
Aleja Zmarłych – tak nazwali drogę tę Hiszpanie, którzy sądzili, iż kryje ona groby zmarłych. W rzeczywistości mieszkańcy grzebali swych zmarłych pod domostwami. Aleja miała ponoć symbolizować jedność ziemi i nieba, łącząc niebiańską strefę, w której znajdują się piramidy, ze strefą ziemską, gdzie w okolicach Cytadeli żyli mieszkańcy miasta.
Nowe spojrzenie Lindy Manzanilla na kwestię upadku Teotihuacan jest rezultatem zakrojonych na szeroką skalę prac wykopaliskowych i interdyscyplinarnych analiz pochówków w Teotihuacan, a szczególnie diety i statusu społecznego mieszkańców pobliskiego centrum – Teopancazco. Wyniki badań pokazują, że elity zgrupowane wokół centrum miasta popierały przepływ wielu towarów – jak, na przykład pigmentów, kosmetyków, łupków, kamieni o zielonej barwie, trawertynu i ceramiki pochodzącej z różnych regionów Mezoameryki – i jednocześnie sprowadzały wyspecjalizowanych rzemieślników z innych obszarów kulturowych. W rezultacie przedstawiciele sąsiadujących ze sobą dzielnic, zamieszkiwanych przez osoby o odmiennym rodowodzie etnicznym, rywalizowali między sobą, co pozwoliło elicie o średnim statusie dzierżyć władzę społeczną i gospodarczą. Manzanilla sugeruje, że różnice na szczeblach zbiorowej organizacji i widoczna rywalizacja elity pośredniej, zarządzającej poszczególnymi dzielnicami miasta, doprowadziły do napięć, które mogły w znaczącym stopniu zadecydować o ostatecznym upadku Teotihuacan.
W Teotihuacan widać kolejny raz zasadę TRÓJKI (chrześcijańskiej Trójcy Świętej), również i tu, tak jak w systemie piramid z Giza, obserwujemy oparcie na TRZECH głównych piramidach (obszarach). Możliwe że były dopasowane do jakiegoś układu gwiezdnego, osobiście nie przykładam do tego zbytniej wagi, z pewnością planety i gwiazdy miały dla starożytnych wielkie znaczenie. Sama starożytna zasada (Świętej) Trójcy jest wystarczająco tajemnicza i potwierdza pradawne nauki Biblii ! Trójca Święta jest potwierdzeniem poglądu, iż chrześcijaństwo jest główną nauką, mającą kontakt z zaginioną wiedzą pierwszej ludzkości, z przedpotopową nauką cywilizacji Adama.