Zastrzelić Kutscherę
Kutschera nie został zlikwidowany dlatego, że był hitlerowcem. Próbował wprowadzić w Warszawie niespotykany wcześniej terror i za to spotkała go kara. Po śmierci zaś ożenił się.
Kutschera nie został zlikwidowany dlatego, że był hitlerowcem. Próbował wprowadzić w Warszawie niespotykany wcześniej terror i za to spotkała go kara. Po śmierci zaś ożenił się.
Dużo o zamachu na Kennedy’ego wyjaśnia przyjrzenie się broni użytej przez strzelca, włoskiemu karabinowi powtarzalnemu Carcano 6.5mm.
Mimo wielu świadków na miejscu, a także zapisu zdarzenia na taśmie filmowej do dzisiaj trwają spory, z której strony padł śmiertelny strzał.
W świadomości wielu ludzi drugi strzał zamachowca prezydenta Kennedy’ego uchodził za pierwszy, do tego mianowany został, jak się po latach okazuje na wyrost, „magiczną kulą”.
Prezydenta Kennedy’ego dosięgły dwie kule. Na stanowisku strzelca znaleziono trzy łuski. Co się stało z trzecią kulą i czy faktycznie chronologicznie była pierwsza?
Felicjan Sławoj-Składkowski był ostatnim premierem II RP. Internowany w Rumunii, nie otrzymał żadnej pomocy od nowej głowy państwa, Władysława Sikorskiego.
Jest to budynek położony w Dallas, tuż obok składnicy książek Oswalda. Jego lokalizacja oraz to co się w nim działo tuż po zabójstwie JFK każą zadać trudne pytania.
Okopani na swych pozycjach sceptycy powtarzają mantrę: Oswald, trzy strzały, żadnego spisku. A przecież już równo 35 lat temu oficjalna komisja USA zanegowała tę kulawą teorię!
W peregrynacjach dotyczących zabójstwa JFK docieramy do najgłębiej ukrytych w mroku spraw. A mianowicie, kim mógł być hipotetyczny strzelec z trawiastego pagórka?
Według wersji podręcznikowej trzeci i ostatni poszkodowany w wyniku działań Oswalda. Postać mniej problematyczna niż Edwin A. Walker czy JFK, ale jednak zagadkowa.
Twarz miał lisią, wyglądającą jak maska. Na dodatek dysponował piskliwym, lekko kobiecym głosem. Spekulowano nawet, że jest gejem. Taki był archanioł zła, kat Pragi, Reinhard Heydrich.
Mija pół wieku od zabójstwa prezydenta Johna Kennedy’ego. Teraz już nie bardzo wiadomo co musiałoby się pojawić, jaki dowód lub świadek…
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.