Dragon’s Lair
Nigdy wcześniej żadna gra nie miała grafiki jakości filmu animowanego. Nigdy wcześniej animator ze studia Disneya nie był twórcą żadnej z gier. Tych „nigdy” jest jeszcze więcej.
Nigdy wcześniej żadna gra nie miała grafiki jakości filmu animowanego. Nigdy wcześniej animator ze studia Disneya nie był twórcą żadnej z gier. Tych „nigdy” jest jeszcze więcej.
Wyobraźmy sobie samochody, w których paliwem jest zwykłe powietrze, wszechobecne, dostępne dla każdego, hiper-ekologiczne.
Jeżdżenie rowerem, szczególnie wieczorem, może stać się bezpieczniejsze dzięki nowemu sposobowi sygnalizacji zmiany kierunku ruchu.
Zacięcia papierem są paskudne, cienkie, bolesne, rozwścieczające. Pewien projektant wymyślił jak z pożytkiem wykorzystać tę znienawidzoną właściwość papieru.
Duńska firma ma pomysł na rozwiązanie dwóch problemów naraz: jak budować taniej drogi oraz co robić z ogromem wyrzucanych tworzyw sztucznych.
W roku 1955 amerykańska marynarka oblatywała eksperymentalne prototypy urządzenia, które działało jak latający Segway.
Można je znaleźć w starych domach albo wiekowych meblach. Dlaczego gwoździe o przekroju kwadratowym znane od 2000 lat zostały sto lat temu wyparte przez gwoździe okrągłe?
Kiedy na orbicie brakuje części lub narzędzi, taniej i szybciej jest wytworzyć je na miejscu. To zjawisko rysuje się ogólnie jako priorytet przyszłych podróży kosmicznych.
Czasy kiedy wystarczyło pobiegać w parku z białymi słuchawkami w uszach, żeby być au courant zdają się mijać. Teraz wypada biegać ze spadochronem.
Przyzwyczailiśmy się do szybkiego podgrzewania potraw w mikrofalówce. Od niedawna jest gotowy prototyp urządzenia do procesu odwrotnego, szybkiego schładzania.
Kiedyś ten domownik, który miał pilota od telewizora, miał władzę. Wkrótce władzę będzie miał ten, kto będzie mógł zdalnie włączać i wyłączać tego pilota przy pomocy swojego telefonu.
Niemiecki startup z Hamburga wykonał projekt robota kroczącego, w którym dla obniżenia kosztów zastosowano konstrukcję z papieru i tektury.
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.