Toporny hełm przyszłości
Przypomniałem sobie o nim podczas wizyty w berlińskim Computerspiele Museum. Nazywano go hełmem wirtualnym VFX-1.
Przypomniałem sobie o nim podczas wizyty w berlińskim Computerspiele Museum. Nazywano go hełmem wirtualnym VFX-1.
Gracze zawsze marzyli, by móc poruszać się po rozległych terenach zasiedlonych przez żywych ludzi, z którymi można wchodzić w interakcje.
Na początku lat 90. świat zachwycał się wyścigami Test Drive 3 czy Stunts. Ale ich wektorowa grafika przedstawiała bryły. Za dużo było w niej geometrii, za mało życia.
Widziałem rzeczy o jakich wy ludzie możecie tylko śnić. Wszystkie te chwile zatoną w powodzi czasu niczym łzy na deszczu. Czas umierać? O nie, Blade Runner wciąż żyje i dobrze się ma.
Tak jak Nintendo opierało swoją potęgę na Mario, tak projektanci z Atari byli zakochani w grafice wektorowej, stanowiącej ich ulubione pole do eksperymentów.
Film pojawił się na amerykańskich ekranach równolegle z Matriksem. Nie okazał się jednak sukcesem kasowym¸ również recenzenci nie pisali o nim przychylnie.
Gra, która swą nowoczesnością przebiła nawet Hobbita, ukazała się pierwotnie w wersji na komputery BBC Micro. Wkrótce potem trafiła na ZX Spectrum oraz inne platformy.
Nie jest łatwo zrobić produkt żywnościowy, który by w sklepie długo leżał, zachowując świeży wygląd i smak, był smaczny, a jednocześnie tani. Siłami natury jest to wręcz niemożliwe.
Jedną z najciekawszych koncepcji wyłaniających się z odmętów współczesnych teorii kosmologicznych jest idea Wszechświata jako zaprogramowanego komputera.
To, że rzeczywistość jest ułudą, niczym cienie na ścianie jaskini, głosił już Platon w czasach starożytnych. Dzisiaj naukowcy rozpatrują hipotezę świata jako komputerowej symulacji.
Szwedzki naukowiec Henrik Ehrsson bada w jaki sposób rozpoznajemy, że nasze członki należą do naszego ciała oraz jak odczuwamy, że nasza świadomość tkwi wewnątrz ciała.
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.