Latający jeep
W 1957 roku amerykańska armia ogłosiła konkurs na pojazd, który jako mniejszy od helikoptera i latający na niskich wysokościach miał być niewidzialny dla radarów.
W 1957 roku amerykańska armia ogłosiła konkurs na pojazd, który jako mniejszy od helikoptera i latający na niskich wysokościach miał być niewidzialny dla radarów.
Richard Branson był już gwiazdą w latach siedemdziesiątych. Zaczynał od przemysłu muzycznego, zgromadzonego pod banderą Virgin Music, ale miał apetyt na więcej.
Czas akcji: wieczór 2 lipca 1947 r. Miejsce akcji: okolice Roswell, stan Nowy Meksyk. Pytanie: co się tego dnia naprawdę wydarzyło? Żadnych sensacji – mówimy tu o samych faktach.
Samolot z napędem atomowym na kilogramie materiału rozszczepialnego teoretycznie mógłby latać miesiącami bez lądowania na tankowanie paliwa.
Patrząc na sposób załatwiania naszych najpilniejszych potrzeb w różnych środkach transportu, można mieć wrażenie, że przełom technologiczny jest jeszcze przed nami.
Pierwsze zagraniczne połączenie lotnicze Polska uruchomiła już w 1920 roku. Ciągle jeszcze wówczas stolica nie posiadała lotniska z prawdziwego zdarzenia.
Tak został okrzyknięty w USA Hugo Eckener, kierownik niemieckiej firmy Luftshiffbau Zeppelin oraz dowódca słynnego sterowca Graf Zeppelin.
Już w trakcie II wojny światowej pojawiło się zapotrzebowanie na substytuty, które mogłyby posłużyć do sprawdzania zachowania ludzkich ciał w ekstremalnych sytuacjach.
Był przekonany, że dokona rzeczy wielkich i istotnie zapisał się w historii polskiej techniki. Jego plany były jednak znacznie poważniejsze.
Jest listopad 1971 roku. Steven Spielberg wpuścił właśnie do kin swój debiutancki pełnometrażowy film zatytułowany „Pojedynek na szosie”.
Choć mógłby uchodzić za reklamę Disneylandu, ten dziwacznie wyglądający samolot miał swój ważny udział w amerykańskim programie kosmicznym.
W stanie wojennym dotarły z Zachodu figurki, przedstawiające potężny samolot niosący na grzbiecie nieco mniejszy samolot. Dzieciaki nie rozumiały istoty tej konstrukcji.
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.