Śmierć ludzika z Lego
Był rasy żółtej, choć bez skośnych oczu, a na głowie nosił czerwony hełm. Choć nie miał swojego imienia ani życiorysu, stał się jednym z bohaterów jego dzieciństwa.
Był rasy żółtej, choć bez skośnych oczu, a na głowie nosił czerwony hełm. Choć nie miał swojego imienia ani życiorysu, stał się jednym z bohaterów jego dzieciństwa.
Mundial w Hiszpanii, kosmiczny zestaw LEGO numer 885, no i automaty z grami. To smak wczesnego dzieciństwa, rzeczy ważne i niezapomniane.
Sięgnąć do najgłębszych wspomnień z dzieciństwa, żeby przypomnieć nieistniejącą już rzeczywistość. To najwspanialsze, co można zrobić.
W czasach, gdy gry wideo stanowiły dobro rzadkie, książek raczej nie brakowało. Chyba że były to bardzo szczególne książki.
W 2013 r. minęło pół wieku od śmierci Marilyn Monroe. Nie w albumach formatu A4, lecz na dwóch płytach DVD znajduje się bodaj najwierniejsze wspomnienie o aktorce.
Nieistniejący dzisiaj obiekt, był pierwszym stalowym mostem w stolicy i stanowił charakterystyczny element panoramy Starego Miasta w Warszawie.
Znana i używana przez wszystkich użytkowników pecetów kombinacja klawiszy ctrl-alt-delete powstała, jak mówi jej wynalazca, w 10 minut pomiędzy milionem innych zadań.
Przy sześciu elementach możliwych jest 915 milionów kombinacji. Produkuje się aż 2400 różnych kształtów klocków. Lego daje całą galaktykę możliwości.
Pierwsze komputerowe gry role playing niewiele różniły się od papierowych starszych braci. Odnowił je właściwie jeden tytuł. Od jego powstania minęło już ponad ćwierć wieku!
Znajdowała się w budynku szkoły podstawowej nr 25. Kiedyś jeden z dystrybutorów nazwał ją w porywie liryzmu „największą w Polsce hurtownią nielegalnego oprogramowania”.
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.