Bajtek i inni
Na samym początku nie było dosłownie nic, ani słowa. Wydawało się, że automaty i gry komputerowe istnieją w jakiejś innej, nieprzydatnej władzy i mediom rzeczywistości.
Na samym początku nie było dosłownie nic, ani słowa. Wydawało się, że automaty i gry komputerowe istnieją w jakiejś innej, nieprzydatnej władzy i mediom rzeczywistości.
Jest 10 października 2023 roku, pod praski dom podjeżdża policja, wywlekając ze środka człowieka podobnego do Mahatmy Gandhiego.
To musiał być 1983 rok, okres gdy oszklony salon gier na Centralnym już działał, ale ciągle jeszcze dominował w nim duet Defender i Moon Cresta.
Las Vegas, okolice The Strip, czyli słynnego ciągu kasyn. Brett Sperry i Louis Castle nie chcą być już podwykonawcami SSI i innych firm, lecz pragną wyjść na swoje.
Podczas targów CES w styczniu 1985 roku doszło do brutalnego starcia Atari z Commodore, w którego wyniku rynek komputerowy uległ zmianom.
Dzień, gdy umarła muzyka, nastąpił po tym, jak Madonna nagrała dziadowską, aseksualną płytę Erotica. To była zapowiedź nadchodzących przebierańców wprost od MTV.
Na rynku jest już szósty tom „Złotej kolekcji” Kajka i Kokosza, wieńczący najbardziej kompletną serię z przygodami wojów Mirmiłła.
W cudownych latach osiemdziesiątych, żeby w ogóle funkcjonować w świecie popkultury, trzeba było wiedzieć, do której szufladki zajrzeć.
Dawno temu chodziłem na warsztaty literackie w Staromiejskim Domu Kultury. Rzeczą, która zainspirowała mnie do siedzenia przed pustą kartą papieru była gra komputerowa.
W grach wideo zwykle chodziło z grubsza o to samo: wytworzenie symulacji świata na tyle wiernej, że wykonując w niej różne szalone rzeczy, czułbym się, jakbym tam był naprawdę.
Po dobraniu się do Commodore 64 przyszedł czas na strzelaninę nad kosmiczną bazą. Trójwymiarową strzelaninę, pierwszą taką w historii gier wideo.
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.