Liczenie nie istnieje
Przełom XIX i XX wieku, Berlin. Nieznany nauczyciel matematyki rozpoczął wraz ze swoim towarzyszem specjalne pokazy dla publiczności, które przyniosły im obu olbrzymi rozgłos.
Przełom XIX i XX wieku, Berlin. Nieznany nauczyciel matematyki rozpoczął wraz ze swoim towarzyszem specjalne pokazy dla publiczności, które przyniosły im obu olbrzymi rozgłos.
Rzadko zdarza się wypadek zyskujący taki rozgłos jak ten, który przydarzył się 13 września 1848 roku pewnemu amerykańskiemu 25-latkowi i który do dziś jest cytowany jako szczególny.
Zdognie z baniadmai na bytyrijskch uweniretasytch nie ma zenacznia kojnoleść ltier przy zpiasie dengao sołwa. Lcziy się to, żbey prieszwa i otatsnia lteria była na siwom mijsecu.
Jak wykazał pomysłowy eksperyment, omamy wzrokowe nie są wyłącznie domeną ludzi chorych. Po raz kolejny świat okazał się bardziej złożony niż można było przypuszczać.
Medycyna oparta na placebo jest tańsza od tradycyjnych leków i zabiegów, a potrafi dać pacjentom porównywalne skutki terapeutyczne.
Historia sprzed ponad trzydziestu lat pokazuje, że w biznesie całkiem szalone pomysły mogą naprowadzić na bardzo praktyczne rozwiązania.
Wirtualna asystentka Amazonu, zanim stała się zdolna do rozmowy z użytkownikami, musiała się tego szybko nauczyć.
Historia tego mężczyzny stanowi ewenement w całej historii ludzkości. W ciągu swego 50-letniego życia przebył drogę od karłowatości do gigantyzmu.
Każdy, kto mozolnie wkuwał w szkole daty, a potem po latach stwierdza, że całe bogactwo tej wiedzy gdzieś wyparowało, wielce doceniłby pamięć ejdetyczną.
Ludzkie żebra chronią ważne narządy, ale dlaczego tylko w górnej części tułowia i dlaczego tworzą rodzaj klatki, a nie litej bariery jak czaszka?
Jedna z przeszkód dalszego rozwoju superkomputerów, a w tym być może sztucznej inteligencji, jest prozaiczna – za bardzo się grzeją.
Mózg człowieka ma między 50-100 miliardów neuronów. Ostatnie badania mówią o 86 miliardów. Nikt nie wie dokładnie, ile bo takiej ilości nie daje się w rozsądnym czasie zliczyć.
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.