Mit Einsteina
Albert Einstein (1879-1955) z wielu powodów stał się twarzą popkultury w stopniu może nawet większym niż nauki.
Albert Einstein (1879-1955) z wielu powodów stał się twarzą popkultury w stopniu może nawet większym niż nauki.
Mało kto słyszał o mocno już zapomnianych duchowych ojcach oraz dziadach Ericha von Danikena. Warto przypomnieć niektóre z tych nazwisk oraz pokrótce zarysować genezę jego idei.
Miejsce nosi nazwę Hayu Marca i leży w odległości 85 kilometrów od Puno, miasta położonego nad jedną z zatok w północno-zachodniej części jeziora Titicaca.
Klątwa pierścienia nie dotyczy wyłącznie ekranizacji tolkienowskiej prozy. Pewnego razu podobna sprawa zdarzyła się w realu, choć również na pograniczu życia i kina.
Było lato 1992 roku, pamiętam to dobrze, bo reprezentacja Janusza Wójcika dokonywała w Barcelonie cudów. Wynik typu 5:1 z jakimś zespołem był niepamiętny od czasu mundialu w Hiszpanii.
Filozoficzne dialogi Platona służą historykom do lepszego rozumienia starożytnego świata. Jednak w dwóch z nich, Kritiaszu i Timaiosie Platon wspomina o krainie zwanej Atlantydą.
Ta dziwna historia rozpoczęła swoje życie w październiku 2015 roku, gdy redaktor serwisu GadgeTT opublikował wideo, które wcześniej rzekomo otrzymał drogą pocztową.
Heinrich Himmler był człowiekiem opętanym, ale czasem potrafił jednak odróżniać historię od mitów. W 1942 roku rozpoczął tajny bój o najcenniejszy ze skarbów.
Dwaj poszukiwacze skarbów, którzy rozpoczęli gorączkę złota na Dolnym Śląsku, zabrali głos w sprawie nazistowskiego pociągu.
Rumuński Siedmiogród zwany jest również Transylwanią. Wśród smutnych, mało znaczących ziem ta jedna jest barwna. I to nie tylko ze względu na Drakulę.
Obecnie Dan Brown jest już passe, a wszystko związane z „Kodem Da Vinci” bywa powszechnie wyśmiewane. Wszystko, poza jedną rzeczą. Ona jest w tej historii prawdziwa.
Konający na krzyżu Chrystus został przebity włócznią przez rzymskiego legionistę. Pytanie brzmi: co się potem stało z ową bronią, stanowiącą relikwię rangi Świętego Graala?
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.