Polskie bajty
Ukazała się właśnie nowa edycja książki współautorstwa Bartłomieja Kluski. Jest to jedyna na rynku publikacja opowiadająca o historii polskich gier komputerowych.
Ukazała się właśnie nowa edycja książki współautorstwa Bartłomieja Kluski. Jest to jedyna na rynku publikacja opowiadająca o historii polskich gier komputerowych.
Ekipa z Łodzi wymyśliła nowy gatunek strzelanek, a właściwie wywróciła istniejący do góry nogami. Gra Superhot dzięki pomysłowemu patentowi staje się nielichą łamigłówką.
Handel izotopami i bronią za dawnych czasów można było uskuteczniać w Gwiezdnym kupcu. Na komputerach pierwszą grą ekonomiczną z prawdziwego zdarzenia było M.U.L.E.
Dostępny jest już premierowy zwiastun reklamujący konwent fanów gier Pixel Heaven 2014. Rzecz została wzorowana na słynnym wprowadzeniu do klasycznej gry Another World.
Pod koniec lat 90. dowodzący multimedialnym oddziałem Sony Ken Kutaragi musiał się zmagać z Segą, która wspierała konsolę Dreamcast krzepką kampanią reklamową.
Podczas tegorocznej edycji Pixel Heaven pojawią się dwaj goście specjalni, jakich jeszcze w Polsce nie było. Prawdziwe legendy branży gier komputerowych.
Na samym początku był Tennis for Two Williama Higinbothama, ale ze względu na swą konstrukcję trudno go było nazywać grą wideo czy komputerową.
W przyszłym roku minie 10 lat od pojawienia się znanej polskiej gry flashowej. Niby w kolejnych odsłonach chodzi o to samo, ale grono wiernych fanów rozumie sprawę.
Na tegorocznym warszawskim Pixel Heaven (31.05-1.06) odbędzie się Indie Basement 2.0, czyli wystawa i konkurs na najlepsze gry niezależne prezentowane podczas konwentu.
W listopadzie 1997 roku Westwood Studios trochę niespodziewanie osiągnął swój największy sukces artystyczny, prezentując przygodówkę Blade Runner.
Układy scalone stanowiły serca automatów do momentu, gdy jeden z inżynierów przeprogramował maszynę z Gun Fight w taki sposób, by gra mogła wykorzystywać procesor.
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.