Zasada antropiczna
Oto jedno z najciekawszych spostrzeżeń na jakie stać współczesną naukę. Dzięki niemu wszystko co się dzieje we Wszechświecie zdaje się mieć sens.
Oto jedno z najciekawszych spostrzeżeń na jakie stać współczesną naukę. Dzięki niemu wszystko co się dzieje we Wszechświecie zdaje się mieć sens.
Jedną z najciekawszych koncepcji wyłaniających się z odmętów współczesnych teorii kosmologicznych jest idea Wszechświata jako zaprogramowanego komputera.
Jednym z najciekawszych zjawisk z zakresu mechaniki kwantowej są tzw. wirtualne cząstki. Nie należy ich mylić z anty-cząstkami, które są całkowicie realnymi bytami.
Nie bozon Higgsa, nie efekt tunelowy, nawet nie czarne dziury. Tym co stanowi największe wyzwanie dla współczesnej fizyki teoretycznej jest ustalenie z czego składa się Wszechświat?!
W ujęciu starożytnym czas był czymś uniwersalnym, ostoją całego Wszechświata. Albert Einstein w znaczący sposób zmienił to pojęcie, spychając czas z piedestału.
Kim był? Szpiegiem, mistykiem, a może negocjatorem piszącym warunki pierwszego rozbioru Polski? Wielu zaklinało się, że Saint-Germain był kimś więcej niż tylko człowiekiem.
Przed nami jedna z największych zagadek Starożytności. Coś, co powoduje zastanowienie czy przedstawiana nam oficjalnie historia świata jest aby na pewno prawdziwa?
Oznacza tyle co powtórne wcielenie, stanowi perspektywę dla ludzi, którzy zbliżają się do drugiej strony tęczy. Wędrówka dusz występuje w wielu religiach, zwłaszcza na Wschodzie.
Koniec naszego świata jest w dłuższym terminie nieunikniony. Wszechświat się starzeje, możemy tylko gdybać czy skończy się z wychłodzenia, pęknie, czy też zapadnie się w sobie.
Jeden z pierwszych przypadków pioruna kulistego znamy z Rosji. 6 sierpnia roku 1753 profesor Georg Richmann, z Imperialnej Akademii Nauk i Sztuk usłyszał w oddali odgłosy burzy.
Jedną z najdziwniejszych, a jednocześnie najbardziej pobudzających wyobraźnię hipotez na temat natury UFO, postawił niemiecki publicysta Ernest Meckelburg.
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.