Chwytanie piorunów
Ben Franklin kojarzy się z przyjemnym w dotyku i posiadaniu banknotem studolarowym, ale również z szalonym eksperymentem z 1752 roku.
Ben Franklin kojarzy się z przyjemnym w dotyku i posiadaniu banknotem studolarowym, ale również z szalonym eksperymentem z 1752 roku.
Samolot z napędem atomowym na kilogramie materiału rozszczepialnego teoretycznie mógłby latać miesiącami bez lądowania na tankowanie paliwa.
Zastosowanie oświetlenia LED w motoryzacji ma właściwie same zalety i tylko jedną poważna wadę, na szczęście nie dla właścicieli pojazdów.
Gdyby ktoś chciał wybudować elektrownię opartą na turbinach parowych, nie byłoby to niczym nadzwyczajnym. A przecież na tej zasadzie działają obecne elektrownie atomowe.
W roku 1964 astronom Nikołaj Kardaszew zaproponował klasyfikację rozwoju technologicznego cywilizacji. Ludzkość nie osiągnęła jeszcze pierwszego poziomu w tej skali.
W latach 50-tych amerykańscy naukowcy opracowali w ramach projektu Orion koncepcję silnika zdolnego rozpędzić duży statek kosmiczny do prędkości rzędu 10% prędkości światła.
Jak to możliwe, że żarówka używana od 1901 roku, może świecić do dzisiaj, a obecnie produkowane tradycyjne żarówki przepalają się często przed upływem roku?
Przyzwyczailiśmy się, że bateriami słonecznymi można zasilić kalkulator albo małe lampki ogrodowe. Grupa ze Szwajcarii buduje samolot na ogniwa słoneczne i chce nim okrążyć Ziemię.
Choć jest to obecnie mało popularne i niezbyt poprawne politycznie, są naukowcy, którzy twierdzą, że obserwowane ocieplenie klimatu nie jest skutkiem działalności człowieka.
Wygląda jak sterowiec z dziurą w środku albo fantazyjny dziecięcy balonik, a w rzeczywistości jest jednym z przedstawicieli nowej generacji fruwających elektrowni wiatrowych.
Jedna z przeszkód dalszego rozwoju superkomputerów, a w tym być może sztucznej inteligencji, jest prozaiczna – za bardzo się grzeją.
Wyśmiewane przez miłośników zdrowego trybu życia, stare i dobre kartofle mają szansę wykonać wielką misję dla całego świata.
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.