Pamiątka lepszych czasów?
Jest wiele racjonalnych hipotez dotyczących funkcji kamiennego megalitycznego kręgu Stonehenge, ale żadna przekonująco nie tłumaczy wszystkich faktów. Co innego hipotezy szalone.
Jest wiele racjonalnych hipotez dotyczących funkcji kamiennego megalitycznego kręgu Stonehenge, ale żadna przekonująco nie tłumaczy wszystkich faktów. Co innego hipotezy szalone.
Na liście tajemniczych budowli z przeszłości zajmuje miejsce w czołówce. Precyzja wykonania tych murów przyprawia współczesnych kamieniarzy o zawrót głowy.
Powstałe w wyobraźni twórców SF miasta przyszłości bywają ciemne, gęsto zabudowane, zatłoczone, zadymione, cuchnące i toną w śmieciach. Jaka właściwie czeka je przyszłość?
Nie chodzi bynajmniej o głowę, którą consigliere Tom Hagen kazał podrzucić do łoża niepokornemu reżyserowi w „Ojcu chrzestnym”. Omawiana głowa jest zrobiona z kamienia.
W ponure jesienne dni, spacerując wśród szarych kamienic, czasem można natknąć się na ściany budynków przemienione w zaskakujące, surrealistyczne dzieła sztuki.
W dzisiejszym świecie brakuje rozmachu z jakim starożytni wznosili piramidy. Jedynie wszechwładny prezydent Kazachstanu, Nursułtan Nazarbajew nawiązuje do tych tradycji.
Miejsce znane, okrzyczane, a mimo to wciąż tajemnicze. Kamienne konstrukcje wznoszące się pośrodku zbożowych pól stały się pożywką dla popkultury.
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.