Ślady z Laetoli
Najstarsze znane odciski stóp wczesnych ludzi zostały odkryte w 1976 roku w afrykańskiej Tanzanii, szacuje się, że pochodzą sprzed 3.6 miliona lat.
Najstarsze znane odciski stóp wczesnych ludzi zostały odkryte w 1976 roku w afrykańskiej Tanzanii, szacuje się, że pochodzą sprzed 3.6 miliona lat.
Stanowili przodków Inków na terenie współczesnego Peru. Nie wiadomo do dziś czy byli rdzennymi mieszkańcami Ameryki, czy jak głosiły legendy, przybyli na tratwach zza wielkiej wody.
Lokalni ludzie mówią o ponurej tajemnicy sprzed 10 tysięcy lat ukrytej w tej niedostępnej okolicy. Chińskie Roswell? To zbyt banalne porównanie.
Nie tylko Stonehenge kryje tajemnice na terenie Albionu. Właśnie w rzece w środkowej Anglii odkryto dziwne historyczne artefakty.
Wschodnia Turcja, wzgórze na wysokości 750 metrów n.p.m. Podejrzewano, że jego kształt nie jest w pełni naturalny i zaczęto kopać.
Funkcjonuje atrapa myślowa identyfikująca mityczną Troję z miejscem, które odkrył wielki Henryk Schliemann. Wstrzymajmy się może na chwilę z używaniem przymiotnika „wielki”.
Wraca temat Wielkiej Piramidy w Gizie, a dokładniej tego, co skrywa nieznana dotąd komnata o długości około 30 metrów.
Powojenny Egipt budzi się powoli do naukowego życia. Na pierwszy ogień poszło odkrycie, które wstrząsnęło światem.
Spośród trzech stojących w Gizie piramid, jednej brakuje wierzchołka. Oczywiście, tej najważniejszej. Zapodział się wieki temu.
Sytuacja polityczna w Egipcie odrobinę się uspokoiła, co pozwoliło ruszyć robotom archeologicznym w najważniejszym monumencie nad Nilem.
Nie na papirusie ani na kamiennych tabliczkach, lecz na litej skale – tak powstawała pierwsza sztuka na Ziemi. Pionierzy wśród artystów działali na Antypodach.
Od czasu wybuchu wojny w Egipcie ucichło o piramidach. Tymczasem na początku roku dokonano największego od lat odkrycia w Gizie.
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.