Amerykanie nie uważali ucieczki Hitlera za fantazję, skoro tak drobiazgowo sprawdzali wszelkie fakty związane z brawurowym rejsem niemieckiego okrętu.
U-977 był jednym z floty niemieckich łodzi podwodnych zwanych U-bootami. Zwodowano go w 1943 r. Dwa lata później admirał Karl Donitz, który przejął władzę po Hitlerze i ustalał warunki kapitulacji Niemiec, 8 maja 1945 r. wydał wszystkim U-bootom rozkaz poddania się. Szare wilki miały wynurzyć się na powierzchnię i wywiesić czarne flagi. Dowódca U-977, Heinz Schaffer odmówił wykonania tego polecenia. Jego jednostka znajdowała się u wybrzeży północnej Szkocji. Kapitan odbył męską rozmowę ze swoimi marynarzami. Ci żonaci, w większości będący oficerami zostali przez niego zwolnieni ze służby, z poleceniem, by po poddaniu się opowiadali Aliantom, że U-977 wpadł na minę i zatonął. Pozostałej załodze, głównie nieopierzonym dwudziestolatkom, Schaffer wydał polecenie: kurs przez ocean ku Ameryce Południowej.
Początkowo U-977 płynął w pełnym zanurzeniu i to rekordowych 66 dni. Miał uszkodzony peryskop, przez co poruszał się w dużej mierze na ślepo, zaczynało brakować tlenu. W końcu kapitan nakazał się wynurzyć. Stało się to w okolicach Gibraltaru, szczęśliwie pozbawionego w tamtym czasie patroli. Zbuntowany U-boot dotarł następnie do archipelagu Zielonego Przylądka, by stamtąd obrać kurs przez wprost na otwarty ocean.
Jednostka płynęła wynurzona, udając frachtowiec – z wywieszonym żaglem. Symulowano nawet dym, by mistyfikacja była jeszcze doskonalsza. W sierpniu okręt dotarł do argentyńskiego portu Mar del Plata. Schaffer został potraktowany jako potencjalny spiskowiec. Trochę się tego spodziewał, ponieważ miesiąc wcześniej w porcie internowano innego niemieckiego U-boota. Nie podejrzewał jednak, że będzie przesłuchiwany przez Argentyńczyków, zaś następnie skierowany do obozu w Waszyngtonie. Po przesłuchaniu przez służby amerykańskie został przekazany Anglikom. Po wielu naradach i analizach, Schaffer został wypuszczony dopiero w 1947 roku! Teorie, że na pokładzie U-977 została wywieziona część złota nazistów, podobnie jak to, że wśród jego pasażerów znajdowali się Martin Bormann, szef gestapo Heinrich Muller czy wręcz Hitler z Ewą Braun, oficjalnie nie znalazły potwierdzenia.
Po wojnie rozwinęła się dodatkowa teoria spiskowa mówiąca o tym, że hitlerowcy zachowali tajną bazę na Ziemi Królowej Maud, czyli wschodniej części Antarktydy. To tam mieli schronić się VIP-owie ze zbiegłego U-boota. Dopiero detonacje nuklearne jakie w 1958 r. przeprowadziły tam USA, miały unicestwić ową bazę. To oczywiście tylko legenda, jednak U-977 legendą nie był. Stał się ostatnim brawurowym dokonaniem konającego nazistowskiego reżimu.
Materiały Wikileaks na temat domniemanej hitlerowskiej bazy na Antarktydzie
Źródło grafiki: (C) Piotr Mańkowski
Bazę w śniegach odtworzył… Mike Mignola w Hellboyu.
Po kapitulacji Niemiec tajne służby aliantów nie mogły doliczyć się ponad 50 łodzi podwodnych i około 250 tysięcy żołnierzy. W latach 70 Ernst Zundel napisał książkę ” UFO: Tajna broń nazistów?” Twierzdził w niej że podczas II wojny światowej stworzyli latające spodki. Niektóre z nich zostały przetransportowane do baz na Antarktydzie i tam ukryte.
Przecież po zakończeniu walk w Berlinie okazało się ze ciała Hitlera nie odnaleziono o tym mówił sam Stalin. Dopiero po kilku latach wdrożono hipotezę ze odnalezione nadpalone zwłoki to właśnie on. Do dnia dzisiejszego można znaleźne dokumenty służb USA które jasno mówią o tym że Hitler przeżył i miał się dobrze.