Odcisk buta człowieka poza Ziemią, to jedna z ikon fotografii z amerykańskich misji na Księżyc. Wiele osób do dzisiaj nurtuje pytanie, gdzie to zdjęcie zostało faktycznie zrobione.
Powierzchnia Księżyca bardzo różni się od powierzchni Ziemi. Księżyc jest właściwie pozbawiony atmosfery, w której wypalałyby się spadające na ten glob meteoryty. Te wielkie i ciężkie zostawiają po sobie olbrzymie kratery. Te małe, nieustannie bombardują skalną pokrywę Księżyca, przez miliony lat szatkując ją na drobne odłamki skał, tworząc wierzchnią warstwę księżycowego regolitu. Szacuje się, że regolit sięga kilka metrów wgłąb, a w najgłębszych miejscach nawet do dwudziestu metrów. Poniżej regolitu jest spękany materiał skalny już nie tak rozdrobniony, który sięga kilku kilometrów, który określany jest mianem megaregolitu.
Na Księżycu nie ma wody w postaci znanej z Ziemi, rwących rzek, kropli toczących skały, obfitych opadów burzowych. Woda w stanie ciekłym prawdopodobnie kiedyś istniała na powierzchni, natomiast ze względu na temperatury i niską grawitację po prostu wyparowała i uleciała w przestrzeń kosmiczną. W wyniku tego warstwa regolitu jest sucha jak piasek na pustyni.
Każdy kto był na plaży wie, że chodząc po suchym piasku, zostawiamy ślady w postaci płytkich lejków. Dopiero ślad stopy pozostawiony na wilgotnym piasku zostawia wyraźny kontur. Wilgoć zlepia cząsteczki piasku, jest niczym klej który trzyma je w miejscu, pozwalając zachować wyraźny odcisk. Skoro na Księżycu nie ma wcale wilgoci, to dlaczego ślad stopy Buzza Aldrina jest tak idealny?
NASA argumentuje, że nie tylko wilgoć pozwala utrzymać wyraźny odcisk, ale też kształt cząsteczek regolitu. Cząsteczki piasku powstają w wyniku erozji i mają kształt kulisty, są wypolerowane na gładko przez siły wody, tarcia i powietrza. Cząsteczki księżycowego regolitu powstają w wyniku ciągłych uderzeń różnego rodzaju meteorytów, mają nieregularne kształty, co ma powodować, że zakleszczają się wzajemnie, dzięki czemu odciski butów astronautów są tak idealne.
Właściwie to byłby argument kończący dyskusje, bo niby jak samemu sprawdzić właściwości regolitu i to w ilości pozwalającej na wykonanie odcisku stopy? Okazuje się że jest to możliwe, przynajmniej w dobrym przybliżeniu. Otóż NASA produkuje substancje zwaną JSC-1A, która jest symulantem regolitu księżycowego, co oznacza, że ma takie same właściwości jak prawdziwy. Wykorzystuje się go głównie do projektów badawczych. Pewien Australijczyk, Jarrah White zakupił 25kg tegoż symulantu i wykonał eksperyment z odciskiem buta. Efekty były dalekie od urody i ostrości oficjalnych fotografii.
Film z eksperymentu z symulantem dostępny jest tutaj
Oficjalna wersja lądowania człowieka na Księżycu
Źródło grafiki: pixabay.com
Pytań w sprawie „lądowania” Apolla 11 jest więcej. Zaznaczam, że przytaczam obiegowe opinie. Jeśli którąś z nich da się obalić, to zapraszam do dyskusji.
– jeśli rzeczywiście źródłem światła było jedynie światło słoneczne to cienie astronautów widoczne na zdjęciach powinny być mniej więcej takiej samej długości a są znacznie różne. I tak obiekty, które powinny być pogrążone w głębokim cieniu są silnie oświetlone a te elementy, które powinny być dokładnie widoczne są całkowicie zacienione,
– na zdjęciach zarówno na powierzchni Księżyca jak i w osłonach hełmów kosmonautów widoczne są odbicia dziwnych bliżej nie określonych przedmiotów, które nie miały prawa się tam znaleźć,
– lądownik powinien zostawić na powierzchni Srebrnego Globu krater (powietrze wydobywa się spod dyszy wylotowej) którego na żadnym ze zdjęć nie widać. Brak również księżycowego pyłu, który powinien unieść się na skutek lądowania Apollo.
– na jednym ze zdjęć dokładnie pod lądownikiem widoczny jest odcisk buta. Skąd się tam wziął? Przecież przed amerykanami nikt na księżycu nie był.
– na żadnym ze zdjęć nie widać gwiazd, które powinny być dokładnie widoczne. Krajobraz natomiast jest zamazany a przecież brak atmosfery powinien wywołać dokładnie odwrotny efekt.
– kamera przytwierdzona jest do piersi astronauty. Zdjęcia nie potwierdzają tego faktu. Astronauta stojący ze swoim kolegą twarzą w twarz nie mógłby wykonać zdjęcia na którym będzie widoczny hełm (zdjęcie przedstawia Alana Beana – od pasa w górę). Powierzchnia Księżyca jest płaska.
– ślady wykonane przez pojazd księżycowy są dość zaskakujące, czasem skręcają o 90 i więcej stopni.
– na kilku z fotografii można dostrzec na elementach krajobrazu Księżyca oznaczenia typu – A czy C.
Niestety dla spiskowców, są również materialne dowody lądowania na Księżycu, w postaci np. próbek skał księżycowych. Każdy naukowiec, który badał te skały uznał, że są one pochodzenia nieziemskiego. Oskarżenia o to, że próbki skał mogły pochodzić z księżycowych meteorytów są zwodnicze, gdyż pierwszy księżycowy meteoryt został odkryty dopiero w 1980 roku.
A czy nie miało znaczenia to, że facet wykonywał doświadczenie w pokoju, a na Księżycu była próżnia?
Jest dość znane zdjęcie J. Irvina (Apollo 15) salutującego przed flagą USA na Księżycu. Na zdjęciu jest też lądownik i łazik LRV oraz… kawał terenu zadeptanego śladami butów, bardzo podobnymi (tzn. wyraźnymi) jak na zdjęciu Aldrina. Tak na szybko znalazłem też podobne zdjęcie E. Cernana z Apollo 17, również pokazujące takie ślady. Więc raczej nie ma się czego tu czepiać. 7-krotnie mniejsza grawitacja na Księżycu też może mieć wpływ na zachowanie regolitu, który zresztą – wg relacji – miał konsystencję zbliżoną do pudru.