Chińczycy wydają zarobione miliardy dolarów nie tylko na budownictwo, ale również na podbój kosmosu. Ich wyprawa na Księżyc rozwija się w coraz ciekawszym kierunku.
O rozpoczęciu misji Chang’e-3 pisaliśmy tutaj. Po bezpiecznym dotarciu sondy do powierzchni Księżyca, wypuściła ona sześciokołowego łazika Yutu, który od tego momentu jest głównym dostarczycielem informacji na Ziemię. Bestia zasilana jest bateriami słonecznymi. Posiada panoramiczną kamerę oraz ramię do pobierania regolitu księżycowego. Chińczycy szacują, że Yutu będzie zdolny pracować przez około rok, zaś sama Chang’e-3 przez 3 lata.
Chang’e-3 wylądowała w rejonie zwanym Morzem Deszczów (Mare Imbrium). Jest to ogromny basen uderzeniowy, drugi co do wielkości na Księżycu. Dla bezpieczeństwa misji ważne jest to, że teren jest tam względnie płaski, co bardzo ułatwia Yutu jego działalność. Ledwo łazik ruszył do akcji, sama Chang’e-3 wykonała zdjęcie, które wprawiło w s osłupienie naukowy świat. Kolejne wykonał sam Yutu. Otóż widać na nich wszystkich powierzchnię Księżyca w brązowym kolorze! Jedno z nich prezentujemy. Chińczycy zarzekają się, że aparatura jest nastawiona prawidłowo i zdjęcia oddają rzeczywisty kolor satelity Ziemi. Jest to o tyle zaskakujące, że na wszystkich kolorowych zdjęciach z załogowych misji Apollo, które docierały na Księżyc, jego powierzchnia była widoczna jako srebrno-szara.
Okazuje się jednak, że nie wszyscy tak twierdzili. Przy okazji chińskiej misji, powraca sprawa lotu Apollo 10. Była to załogowa misja, której cel określono jako dotarcie na orbitę okołoksiężycową. Statek kosmiczny wystartował w maju 1969 roku, czyli dosłownie dwa miesiące przed wylotem Neila Armstronga i Buzza Aldrina w ich epokową podróż. Apollo 10 miał przetestować możliwości działania na orbicie Księżyca. Podczas orbitowania, od głównego statku kosmicznego odłączył się moduł, w którym znajdowało się dwóch astronautów, w tym Eugene Cernan. Zdjęcia powierzchni Księżyca wykonano z rekordowej wówczas odległości około 14 kilometrów. W istniejących, aczkolwiek nierozpowszechnionych dokumentach znajduje się relacja Cernana, który mogąc zaobserwować to własnymi oczami, twierdził, że powierzchnia „mieni się we wszystkich odcieniach czekolady”. Co zgadzałoby się ze zdjęciami wykonanymi przez Yutu.
Dlaczego więc na wszystkich zdjęciach z Apollo 11 i kolejnych załogowych misji księżycowych, powierzchnia ziemskiego naturalnego satelity ma kolor srebrny? NASA tłumaczy to innym kątem padania promieni słonecznych, aczkolwiek sprawa wydaje się mocno zagmatwana. Czekamy więc na dalsze doniesienia. Od Chińczyków, rzecz jasna.
Film z lądowanie sondy Chang’e-3 na Księżycu
Źródło grafiki: universetoday.com
Ciekawe co będzie jak w końcu złapią NASA na kłamstwie i fałszowaniu wypraw kosmicznych. Zamkną ją? Postawią do kąta? A może stwierdzą, że to była inna, stara NASA, a teraz jest nowa i dobra? 🙂
Co ciekawe, jedynie 30% Amerykanów jest zdania, że Chang’e-3 jest złem dla Ameryki. Tak wynika z sondażu przeprowadzonego przez instytut Rasmussena.
Nasuwa się pytanie o widoczne kuliste obiekty, nie wyglądają one wcale jak kratery po uderzeniach różnego kosmicznego gruzu ale jak obiekty wypukłe, jakby bańki zastygłego księżycowego błota wypchniętego spod powierzchni przez gazy lub ciecz! Trzeba przyznać że tzw. naukowcy badający tę ziemską satelitę oszukują nas co do wyglądu, budowy i zjawisk występujących na Księżycu. Nie wydaje mi się wcale żeby Księżyc był „zapomniany” tylko że jego tajemnice są głęboko strzeżone przez władze i tajne służby państw badających ten obiekt kosmiczny!
Co dalej z tym chińskim lądownikiem?? Są jakieś nowe zdjęcia, newsy?
Wygląda na to, że od stycznia 2014 nic się nie dzieje. Change-e 3 i łazik Yutu znajdują się w stanie hibernacji. Yutu miał dodatkowo jakąś usterkę i chyba nie wiadomo czy maszynka obudzi się z długiego snu.
Kolejne półtora roku i bez zmian. Wszystko wskazuje na to, że jednak Chińczyki nie trzymają się mocno.