Współczesne budowy potrzebują stali, ciężkiego sprzętu, a nawet prób obciążeniowych. Pająk wykonuje porównywalne konstrukcje i wszystkie związane z nimi etapy samodzielnie.
Gdyby przeskalować pająka do wielkości człowieka, to jego sieć miałaby wielkość 50-cio piętrowego wieżowca i wytrzymałość zdolną zatrzymać w locie samolot pasażerski. Do wykonania swoich konstrukcji pająk używa budulca własnej produkcji, nici pajęczej. Pająk produkuje ją z tego co sam zje, czyli much i innych owadów które złapie w pułapkę, w temperaturze pokojowej w sposób bardzo ekonomiczny energetycznie.
Jest to najwytrzymalsze włókno świata, cieńsze od ludzkiego włosa, lżejsze od bawełny, kilkukrotnie wytrzymalsze na rozciąganie od stali o tym samym przekroju, potrafi rozciągnąć się o 40% i nie zerwać, co pozwala we wprost fantastyczny sposób pochłaniać energię kinetyczną. Żadne z produkowanych przez człowieka syntetycznych włókien, często z wykorzystaniem trujących chemikaliów i olbrzymich temperatur nie ma takich parametrów. Próby pozyskania przemysłowych ilości nici pajęczej, jak również wytworzenia syntetycznej nici pajęczej jak dotąd spełzły na niczym.
Projekt i wykonanie sieci też jest bardzo przemyślane, na tyle przemyślane, że niektórzy przeciwnicy teorii ewolucji podają ją jako przykład rzeczy, które nie mogła powstać przypadkowo w wyniku losowych mutacji genów. Konstrukcja musi mieć na tyle małe oczka i być na tyle silna, żeby wytrzymać impet pędzącej muchy, jednocześnie oczka muszą być na tyle duże, żeby nie łapać mniejszych zdobyczy, nie zużywać za dużo budulca i nie zwiększać niepotrzebnie wagi całości.
Projekt konstrukcji jest tak opracowany, by mógł ją zbudować jeden wykonawca, bez żadnego sprzętu pomocniczego, nie posiadając dokładnych przyrządów pomiarowych, dźwigów, planów na które mógłby zerkać. Wykonawca ten pracuje cały czas na konstrukcji, nikt mu nie przekazuje z dołu krótkofalówką wytycznych co idzie nie tak, widzi tylko ten mały kawałek sieci, przy którym akurat się znajduje. Gdybyśmy nawet mieli odpowiedni materiał, to gdyby ktoś poprosił nas o rozpięcie sieci między jednym wieżowcem, a drugim, nie wiedzielibyśmy jak się za to zabrać.
Najtrudniejsze jest rozpięcie pierwszej nici. Pająk puszcza nić w powietrzu i pozwala by wiatr uniósł ją do punktu doczepienia, następnie pracowicie buduje resztę. Dzieło jest skończone po mniej więcej godzinie. Kiedy następnym razem najdzie nas chęć, żeby bezceremonialnie zniszczyć pajęczą sieć, pamiętajmy jakim jest cudem inżynierii materiałowej, projektowej i wykonawczej.
Źródło grafiki: pixabay.com
Najstarszy znany nam przodek współczesnych pająków żył ponad 380 milionów lat temu. Naukowcy ustalili że potrafił wytwarzać jedwabne nici, jednak nie wykorzystywał ich do robienia pajęczyny.