Taksówkarz w Atenach nie był zły na migrantów, ale odesłał ich do karabinów, by walczyli o swoje na własnym terenie. Jego zdanie podziela większość Greków.
Kwestia migrantów inaczej wygląda z perspektywy odbiornika telewizyjnego, a inaczej gdy się ją widzi w bezpośrednim kontakcie. Przede wszystkim Grecja nie jest bezpośrednio zagrożona przez napór migrantów, nikt nie jest bity ani okradany na ulicach, natomiast podobnież 20-procentowy spadek w turystyce stał się faktem. Sami Grecy mówią o propagandzie, nie potrafią jednak podać, kto by miał za nią stać.
Na ateńskich ulicach nie widać migrantów. Siedzą za to schowani w wielkiej hali tuż obok luksusowego kurortu Glifada, w dzielnicy Emilenko (?). Jest to niesamowity widok – dwieście metrów od nich emeryci z różnych stron świata zażywają kąpieli słonecznych, a w śmierdzącej hali gnieździ się prawie trzy tysiące ludzi. Przybyli, bo na ich terytorium toczy się wojna. Nazywanie ich uchodźcami zarobkowymi jest w tym kontekście cynizmem, bo większość ludzi zachowałaby się podobnie, kierując się instynktem samozachowawczym.
Jest druga strona medalu. Lwia część z tych ludzi nie jest w stanie asymilować na europejskim gruncie. Poniekąd wynika to z ich niewykształcenia, a po trosze z faktu, że wielu pracodawców trzeba by zmuszać do ich zatrudnienia podobnie jak się próbuje zmusić rządy do ich przyjęcia. Trudno sobie wyobrazić właściciela restauracji, który najmuje człowieka podobnego z twarzy do ekipy ISIS, bo raczej nie życzyłby sobie, by przez głowę któregoś z klientów przemknęła choćby myśl, że na talerzu zamiast potrawy może się zaraz znaleźć jego własna głowa.
Jest więc wyrok – siedzicie w obozach do czasu, gdy się czegoś nie wymyśli. Pytam taksówkarza, kto dostarcza żywność do obozu w Elliniko. Podobno częściowo rząd, ale także George Soros, filantrop i inwestor, któremu na sercu leży los rozbitej Europy. Ludzie w tych obozach są traktowani jak zwierzęta i nie należy się dziwić, że od czasu do czasu się buntują. W maju trwały zamieszki w portowym Pireusie (na zdjęciu), gdzie przebywa największa liczba migrantów. Ale alternatywą jest wypuszczenie ich na ulice, a wówczas turystyka w Grecji spadłaby do poziomu z okresu II wojny światowej. Przekonuje się już o tym prywatna inicjatywa na Lesbos i na Kos. Sytuacja pozostawiona sama sobie będzie musiała skończyć się szybkim kolapsem.
Rozwiązanie leży tylko i wyłącznie w fizycznej likwidacji napięć w północnej Afryce i następującym po tym odesłaniu tych wszystkich ludzi z powrotem na ich ziemie. Europa rozpada się od środka i wchłanianie ludzi zupełnie odmiennych korzeniach kulturowych, wbrew temu co sądzi lewa strona dyskursu publicznego, tylko by ten proces przyspieszyło. Chcąc przeżyć jak najdłużej, trzeba próbować zewrzeć szyki, a nie dobrowolnie rozkładać się na ołtarzu.
Wystarczy popatrzeć na zdewastowane czteropiętrowe kamienice w Atenach, obsiane graffiti jak chory na ospę wysypką, żeby zrozumieć, że to państwo tak czy owak za jakieś 20 lat będzie ruiną taką samą jak prezentowana turystom świątynia na skale. I to ruiną w sensie dosłownym.
Źródło grafiki: (C) Piotr Mańkowski
Państwa na zachód od Odry straciły zdrowy rozsądek, obawiam się że bezpowrotnie i mam nadzieję że My się tym nie zarazimy! Hordy młodych mężczyzn z trzeciego świata łażą sobie na piechotę po Europie, przekraczają nielegalnie i bez dokumentów granice kilku państw, nikt nie wie we wielu przypadkach kim oni są a nawet z którego kraju pochodzą, lecz mimo tego rządy dają im zasiłki i zakwaterowanie! Ba, jak Ci gwałcą i łamią przepisy, śmiejąc się w twarz policji, to ta stoi biernie i się przypatruje. A jak tubylcy protestują, to ich armatką wodną traktują, w zimie! Tymczasem obywatele „nowych” państw Unii Europejskiej którzy chcieli przyjechać legalnie i pracować uczciwie we wielu przypadkach napotykali na trudności (siedmioletni okres oczekiwania zanim można było legalnie pracować w Niemczech) lub z nich się wręcz śmiano i pogardzano, vide „Polski hydraulik” we Francji. Dosłownie obłęd! W 2012 roku w Szwecji zanotowano 66 gwałtów na 100,000 ludzi (oficjalne Szwedzkie dane), co według ONZ było najwyższym wsaźnikiem gwałtów na świecie. Jak myślicie, do jakiej grupy należało większość sprawców, a do jakiej większość ofiar? We Wielkiej Brytanii powstawało wiele gangów Muzułmanów które gwałciły, niejednokrotnie zbiorowo i bardzo brutalnie, dziewczyny, czasem 12-letnie, oczywiście białe. Poczytajcie sobie o Rotherham (1400 ofiar!), Rochdale, Derby, Oxford, Bristol, Telford. Wszystkie gangi były (niemal w 100 procentach) Muzułmańskie, niemal wszystkie gwałcone dziewczynki i nastolatki były białe. Jak na to reaguje Wielka Brytania? Nie ma problemu dawać Muzułmanom zasiłki, ale dla Polaków, 5 letni okres chcą wprowadzić! Ludzie, zachód to wielkie bagno! Nie bawmy się w imigrantów z trzeciego świata albo takie horrory doświadczymy w naszych miastach!
Soros od dawna chce rozbić Europę. Szkoda tylko, że nikt w polityce nie zdaje sobie sprawy z jego zamiarów.
Jest szansa, że w końcu Chiny zabiorą się za niego i wymiksują ze sceny politycznej. W lutym można było przeczytać nagłówki, że Państwo Środka ma dość machinacji kolesia.
Uchodźcy nie zniszczą naszej cywilizacji, bo niby w jaki sposób mieliby to zrobić ? Jeśli w EU mieszka 500 mln ludzi i jest to zarazem najbogatszy region świata, to w jaki sposób 1 czy 2 miliony uchodźców miałby cokolwiek zniszczyć ? W stosunku do całej populacji to liczby obojętne, a koszty nieznaczne. Ale to co jest mało znaczące w skali całej Unii, jest przytłaczającym ciężarem dla pojedynczych krajów, zwłaszcza krajów borykających się z kryzysem. Zniszczyć Europę mogą nie uchodźcy, a egoizm, nieczułość i brak solidarności.