Rabowanie złota z banków w całej Europie hitlerowskie Niemcy rozpoczęły już w 1938 r. Po wojnie powstało pytanie: co się z tym skarbem stało?
Ofiarami hitlerowskiej grabieży były chronologicznie Austria, Czechosłowacja, Norwegia, Holandia, Belgia, Jugosławia, Grecja, Albania, a na koniec coraz bardziej rozchwiane i niepewne Włochy. Według niektórych autorów, było to największe zinstytucjonalizowane złodziejstwo w dziejach świata – przebiło dokonania takich specjalistów w dziedzinie przejmowania cudzego mienia jak Wandalowie czy armia Napoleona. Zauważmy wszakże, że na tej liście nie ma Polski. Rodzime złoto, w skład którego wchodziły m.in. dziesięciozłotówki i dwudziestozłotówki z Bolesławem Chrobrym, zostało cudem ewakuowane przez Rumunię i kolejne kraje, aż w końcu trafiło do skarbca w Londynie, z którego po wojnie korzystała ekipa Bolesława Bieruta.
Nawet bez polskiego kruszcu w Reichsbanku, czyli centralnym banku Rzeszy, znalazło się według różnych szacunków od 300 do 500 ton czystego złota. Nie jest to oszałamiająca ilość w porównaniu na przykład ze współczesnymi długami mocarstw, ale pamiętajmy o inflacji oraz o tym, że w czasie wojny złoto nabierało szczególnego znaczenia – to nim płacono szpiegom oraz organizacjom, które nie przyjmowały w rozliczeniach marek niemieckich.
Na początku 1945 r. Heinrich Himmler zdał sobie sprawę, że za chwilę skarbiec Reichsbanku może podlegać podobnemu rabunkowi jak ten, dzięki któremu sam się wzbogacił. Hitler nie wykazywał zainteresowania złotem, nie miał wobec niego planów ani natury prywatnej, ani ogólnopaństwowej. Himmler dostrzegając tę obojętność, zaczął samodzielnie podejmować decyzje związane z ewakuacją kruszcu. Jak powiadał, ów skarb miał być przeznaczony dla przyszłych pokoleń, miał pomóc ponownie odrodzić się Niemcom. Od tego momentu zaczyna się tajemnica, ponieważ nie wiadomo dokładnie, w którym kierunku wyjeżdżały pociągi oraz ciężarówki ze świecącymi sztabkami. Nie jest również pewne, ile z tego łupu Himmler i jego ludzie zabezpieczyli dla samych siebie. Coś jednak wiadomo.
Oto wiosną 1945 r., gdy wojska amerykańskie penetrowały już znaczną część Niemiec, miało miejsce nietypowe zdarzenie. Znajdujący się w Turyngii, nieopodal miasteczka Merkers amerykański patrol postanowił podwieźć do szpitala ciężarną francuską robotnicę przymusową. Opowiedziała ona żołnierzom o wielkim skarbie ukrytym w pobliskiej opuszczonej kopalni soli. Miała pracować wraz z wieloma innymi osobami przy jego zwożeniu na miejsce przeznaczenia. Informacja o tym trafiła do generała George’a S. Pattona, który zarządził jej weryfikację. Zjechał w asyście żołnierzy kilkaset metrów pod ziemię w celu dokonania inspekcji. Wyłamano prowizoryczne mury mające powstrzymać rabusiów. Oczom zdumionych Amerykanów ukazały się sale wypełnione mieszkami ze złotymi sztabkami. Na miejsce przybył następnie dowódca wojsk amerykańskich w Europie, generał Dwight Eisenhower, by osobiście sprawdzić co tam składowano. Zachowały się nawet zdjęcia z owej wizytacji. Decyzja mogła być tylko jedna: czym prędzej to zabierać, dopóki jeszcze wokół całej sprawy nie zrobił się szum. Skarb wywieziono, po czym już na spokojnie oszacowano jego wielkość na około 250 ton.
Co się potem stało z owym poniemieckim mieniem, tego nie odnajdziemy tego w żadnej oficjalnej publikacji. Po prostu nie ma takiego tematu. Wiadomo, że znany z krystalicznej uczciwości Patton na pewno niczego nie zdefraudował ani nie pozwolił tego ruszyć swoim ludziom. Tyle że w grudniu 1945 r. Patton zmarł w wyniku dziwacznego wypadku samochodowego.
Część ukrytego złota nazistów powojenny poszukiwacz Ian Sayer wytropił w skarbcu Bank of England. Nie było tego aż tak dużo, ale wraz z tym, co specjalistyczne ekipy Amerykanów odkryły na terenie Niemiec w latach 1945-46 oraz tym, co najprawdopodobniej odzyskał na własne potrzeby były żołnierz i komandos nazistów, legendarny Otto Skorzeny, otrzymujemy według autora książki Złoto Trzeciej Rzeszy sumę z pewnym marginesem zbliżoną do owych 500 ton, które miały znajdować się w Reichsbanku.
Według szacunków ów margines wynosi jakieś 10-20%, czyli tyle skarbu ciągle jeszcze się nie doliczono. To dużo i mało zarazem. Z pewnością nie jest to łup porównywalny na przykład ze skarbem Azteków. Spoczywa on zapewne zakopany w niemieckich lasach lub jakiejś starej kopalni. Pozostaje wszakże pytanie: czy kiedykolwiek zostanie oficjalne powiedziane, kto położył chciwe dłonie na 250 tonach kruszcu znalezionymi pod Merkers?
Źródło grafiki: (C) Piotr Mańkowski
Duza czesc zrabowanego majatku zainwestowano w odbudowedemokratycznej czesci panstwa Bundes Republik Deutschland,wiem cos o tym gdyz widzialem wiele dokumentow na ten temat,studiowalem w Niemczech w latach 70 i 80 tych.
Wiem na pewno ze duza czesc zinwestowano w nauke,badania naukowe , finansowanie edukacji,stypendiow naukowych i.t.p. Czesc zwrocono ocalalym spadkobiercom zydowskich zrabowanych. Czesc uzyto na wyplacanie odszkodowan poszkodowanym przez nazizm. A duzo czesc na pewno ukryto,sa rozne teorie na ten temat ze m.in w Argentynie,Brazylii,Chile i innych panstwach poludniowo-amerykanskich,czesc zainwestowano w gorniczym przemysle poludniowo-afrykanskim RPA.
Warto sie zastanowic nad jednym,czy Niemcy i Japonia rzeczywiscie przegraly wojne,tych panstw gospodarki sa jednymi z najsilnieszych na Swiecie,wydaje mi sie ze lupy wojenne mialy jakies na to znaczenie.
A Szwecja? Jeden z najbogatszych panstw swiata ktorego PKB na mieszkanca jest wyzszy niz w bogatych Niemczech. A jak pamietamy Szwecja sympatyzowala z Hitlerem i robila swietne interesy w czasie wojny z Niemcami. Malo tego -nie dosc, ze Szwecja zarobila na drugiej wojnie swiatowej, to jeszcze otrzymala plan Marshalla, podobnie zreszta jak Niemcy, o czym zapomniales napomknac.
japonia jest najbardziej zadluzonym krajem swiata wiec skad niby ta wielka gospodarka???
Do połowy lat pięćdziesiątych eksploracja Ziem Zachodnich w tym zakresie była w gestii NKWD, która nie dopuszczała polskiej konkurencji.Ze względu na jeńców wojennych, należy założyć, że wszystkie większe smakołyki zostały już dawno wydobyte,
a to co ma być dzisiaj ukryte ( np. ślady rozliczeń z rosyjskimi kolaborantami po wojnie ) jest ukryte i chronione. Przynajmniej tak było do 1989 roku. Do tego czasu akcje poszukiwacze były rzadkie, często blokowane w ostatniej chwili na najwyższych szczeblach, choć słyszy się o niezłych wynikach niektórych z nich, ale znaleziska sprzedano na zachodzie, np. monety ze złota.
To z Niemiec to nie wszystko. Historycy i poszukiwacze skarbów są zgodni: w podziemiach nieczynnej już kopalni Miechowice w Bytomiu (woj. śląskie) znajduje się ukryte złoto nazistów. Klejnoty, dzieła sztuki i muzealne eksponaty mieli tam taszczyć w skrzyniach więźniowie z Oświęcimia. Pod lufami karabinów zakopali je w grudniu 1944 roku – prawie 300 metrów pod ziemią. Potem zostali rozstrzelani.
Skarb III Rzeszy mógł zostać wymyślony przez handlujących kradzionymi antykami byłych funkcjonariuszy bezpieki. Były tez precjoza kradzione zupełnie niezależnie od nazistów. Na przykład słynne Jaja Faberge. Zrobione ze złota, inkrustowane kamieniami, kością słoniową i macicą perłową jaja z pracowni Petera Carla Faberge to niezwykłe dzieła sztuki. Zamawiane przez rosyjskich carów, precyzyjnie wykonane, kryły w sobie różne kunsztowne niespodzianki, na przykład złotą karetę koronacyjną albo kopię pałacu carskiego. Uważa się, że Faberge i jego jubilerzy wykonali 54 takie jaja, z czego do dziś przetrwało 47.
Dzięki „złotu nazistów” hitlerowski bankrut, którym była zarządzana na socjalistyczną modłę III Rzesza, był w stanie podejmować kolejne kosztowne kampanie militarne, które zapewniły mu hegemonię nad większą częścią Europy. Hitler zdawał sobie sprawę, że jedynym sposobem na podtrzymanie istnienia jego imperium na glinianych nogach jest dalsza kradzież złota. W tym celu zajął Belgię, Holandię i Francję i przejął sporą część rezerw banków centralnych tychże krajów. Wpierw połasił się na złoto Brytyjczyków, a potem na złoto Sowietów, którzy sami wcześniej łupili złoto swoich ofiar. Mało kto wie, że Rumunia do dziś nie odzyskała swojego złota, które na czas I wojny światowej nieopatrznie powierzono Rosji.
Rosja była więc dla Hitlera łakomym kąskiem także ze względu na złupione przez nią złoto. Gdy Hitlerowi nie udało się pokonać Stalina, nastąpił wielki odwrót. Armia Czerwona zaczęła wkraczać na tereny krajów, które zostały ograbione ze złota przez Niemców albo które swoje złoto, tak jak Polska czy Litwa, wyekspediowały w porę na inne kontynenty. Stalin doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jego nikczemna armia podbije całą Europę jedynie wtedy, gdy będzie miał pieniądze na jej utrzymanie. Prąc coraz bardziej na zachód, napotykał jednak wyniszczone wieloletnią wojną kraje, które na dodatek były pozbawione najcenniejszego ze skarbów – złota.
Spora część zasiliła skarbiec Watykanu jako wynagrodzenie za organizację Rat Lines, czyli wywożenia zbrodniarzy głównie do Ameryki Płd. Tak np. stało się praktycznie z całym nagrabionym przez Ustaszy kruszcem.
Kto ukradł złoto z Europy? Kto ukradł to złoto z Merkers? I wreszcie, kto ukradł to samo złoto z fortu knox?
Według dokumentów alianckich, ponad 100 ton złota hitlerowskie Niemcy zostawiły w Portugalii za pośrednictwem szwajcarskich banków. Sprawa była na tyle kłopotliwa dla Portugalii, iż Prezydent Jorge Sampaio i premier Antonio Guterres omówili problem na posiedzeniach gabinetu i zgodnie z przeciekami prasowymi zalecili poufne rozmowy z poszkodowanymi w czasie wojny krajami. Czy była również oferta skierowana do władz polskich? Nie wiem, ale Polska w tym czasie trafiona „Jedwabnem” musiała walczyć o swoje dobre imię aby nie zostać publicznie napiętnowaną za współudział w holokauście Żydów. Poza tym spolegliwość ówczesnych władz III RP w tym Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego uprawomocnia tezę, iż jeśli nawet była taka oferta ze strony władz Portugalii to została zignorowana.
Hitler nie był chory psychicznie ,tak jak Breivik nie był chory,jak terroryści nie są chorzy…Chory to chory – cierpiący nie mający wpływu na chorobę,czasem nie odpowiadający za swoje czyny,inaczej widzi czasem rzeczywistość,przejawia inne myślenie choć nie traci na intelekcie bo choroba psychiczna nie ujmuje intelektu.Natomiast tego rodzaju zbrodniarze – to przebiegli analitycy,działają konsekwentnie i logicznie,sa w pełni świadomi swoich czynów i działań które mają im podporządkować ludzi,miejsca,dać wpływ na czasy i pory.Napędem była dla niego religia nacjonalizmu – tak,bo nacjonalizm jest kultem o charakterze religijnym,w mniejszym stopniu politycznym,dobrze opisał to psychiatra Carl Gustaw Jung.Ów nacjonalizm o jakimś zaskakująco pogańskim charakterze,jak na tak światły naród Europy,czerpał siłę z pierwotnych zródeł mistycyzmu i okultyzmu – założeniem Hitlera i elit jego reżimu było po opanowaniu Europy przywrócić na tych terenach pradawne germańskie i nordyckie wierzenia w których miał swą siłę,jednak ochydna swastyka to nie symbol nordycki ale jeden z najstarszych symboli rytualnych – siła odradzająca się w słońcu,symbol szczęścia i pomyślności.Do naszych czasów przetrwało wiele tego typu symboli mistycznych o rodowodzie pogańskim,trudno dziwić się w tej materii Hitlerowi,skoro tyle lat po nim zainteresowanie i fascynacja takimi sprawami ma się dobrze,całkiem dobrze,także nacjonalizmem,widać to na ulicach,w autobusach,szkołach,zakładach pracy…a poziom świadomości społecznej jest…marginalny w tym zakresie – MIMO DOSTĘPNOŚCI BIBLIOTEK,SPECJALISTYCZNEJ PRASY,INTERNETU!!!miał obsesję na punkcie narodu Izraelskiego – ale ostatnio Polacy też mają…za wszystko winny kto?Żyd.Ja to nawet na placach zabaw słyszę – a dzieci w domu,od niedouczonych rodziców.Polacy mają paniczny strach przed Żydami i nieuzasadnioną nienawiść.Jak do wszystkiego co inne.A jest naród Żydowski jednym z najświatlejszych narodów świata i najstarszym jaki chodzi po ziemi,narodem przedsiębiorców,naukowców,literatów,artystów,ludzi kultury,sztuki,filmu,biznesu – to się ludziom nie podoba.To był strasznie zamożny naród.Dlatego rzeki złota płynęły od zamordowanych i okradanych Żydów wprost do rąk nazistów.Miał swoją wizję świata – nie tolerował prawdy,prawa do życia,nie miał szacunku do człowieka.Niszczył każdy przejaw inności,odmienności.
Wszyscy szukają na Śląsku ale ludzie zapominają o Pasłęku pod Elblągiem.W pobliskich Robitach mieszkał stary niemiecki ród mieli zamek itd kiedy weszli rosjanie zamek okradli i tak umiejętnie wysadzili że jest obecnie zalany wodą.Pod zamkiem w Pasłęku są lochy trzykondygnacyjne i dzieła sztuki-głównie broń biała z Fromborka, Braniewa i okolic.Ród mieszkający w Robitach kazał dzieła sztuki schować w lochach pod zamkiem-skąd to wiem kolega opiekuje się starszymi osobami i pojechał do Niemiec do pracy traf chciał trafił na byłego członka SS opowiadał mu jak pod zamek transportowali skrzynie do parku w parku było wejście do podziemi obecnie jest wysadzone.
To trochę tak jak z szukaniem złota Inków w Tropszynie. Jak na mój nos to naziole mimo wszystko wywieźliby to na swój teren i tam zakopali, żeby potem łatwiej było odzyskać. Przykład kopalni dobrze o tym świadczy.
A propos Pattona, na odnotowanie zasługuje fakt, że przeżył on dwa tajemnicze wypadki – do pierwszego doszło 20 kwietnia 1945, gdy jego mały samolot, którym leciał na inspekcję swych oddziałów, został zaatakowany przez myśliwiec podobny do brytyjskiego Spitfire’a. Dwa tygodnie później, 3 maja, gdy generał jechał w odkrytym dżipie na polowanie, prawie nie stracił głowy od kosy wystającej z chłopskiego wozu.
Antycypowaliście temat złotego pociągu :))
Złoty pociąg to nędzne resztki z suto zastawionego stołu :-))
Gdzieś ostatnio padło między wierszami, ale oficjalnie podane, że to złoto zostało zajumane w ramach odbudowy tego, co Niemcy zdołali zniszczyć 🙂
Paliwo lotnicze oraz amunicję za akcje RAF-u też przecież odliczono z naszego złota w UK.
[…] „Według niektórych autorów, było to największe zinstytucjonalizowane złodziejstwo w dziejach świata — przebiło dokonania takich specjalistów w dziedzinie przejmowania cudzego mienia jak Wandalowie czy armia Napoleona.” (Kto ukradł złoto nazistów) […]
Piszesz o dlugu wewnetrznym japonii,ktory w przypadku nizaleznosci finansowej od bankow zewnetrznych nic nie znaczyw japoni gospodarkajest podkonyrola pamstwa,ktore finansuje to wszystko co dla japonii jest najkorzystniejsze,ten sposob zarzadzania vzyraczej ochrony wlasnego rynku jest charakterystyczny dla najbogatrzych panstw.