Mówisz Gwiazda Śmierci i myślisz o aspekcie militarnym, a to przecież niemałe przedsięwzięcie ekonomiczne. W grze 'Tiny Death Star’ możesz wypróbować się w roli szefa takiego projektu.
Zaczyna się skromnie, od jednego poziomu mieszkalnego. Poziom mieszkalny umożliwia przenocowania przybywających na naszą stację kosmiczną galaktycznych obywateli, zwanych tu bitizenami. Jeden poziom to pomieści maksymalnie pięciu z nich, z których każdego możemy, właściwie wręcz musimy zatrudnić na poziomach zarabiających kredyty.
Pierwszym poziomem komercyjnym do wypróbowania jest piętro restauracyjne. Poziomy komercyjne można obstawić maksymalnie trzema pracownikami. Im więcej pracowników, tym więcej oraz droższych produktów możemy sprzedawać napływającym klientom. Produkty się zamawia i w zależności od statystyk naszego pracownika czekamy na nie krócej lub dłużej, jednak w czasie rzeczywistym. Łatwiejsze produkty, w mniejszych ilościach to minuta czekania. Na bardziej zaawansowane i liczne wolumenowo, szczególnie przy małej zdolności kierunkowej pracownika można czekać i kilka godzin.
Na szczęście oprócz kredytów jest waluta specjalna, zwana buxami. Wydając buxy możemy sprawić że zamawianie produktów i budowa nowych poziomów trwa natychmiastowo. Buxów jest mało, można je pozyskać za budowę nowych poziomów. Poziomy kupuje się za kredyty, przyspiesza budowę buxami. Buxy można też pozyskać wynajmując miejsca hotelowe na poziomie mieszkalnym, tyle że gości hotelowych nie zaprzęgniemy do pracy. Niecierpliwi mogą też kupić buxy za prawdziwą gotówkę.
Poziomów można budować kilka rodzajów, budowa każdego następnego kosztuje trochę więcej, no i oczywiście trzeba poczekać. Poziomy na górze są jawne, restauracyjne, rozrywkowe, usługowe, sklepy, mieszkalne i służą do zarabiania pieniędzy. Te na dole są tajne i służą sprawie wojennej, tutaj przesłuchuje się złapanych szpiegów rebeliantów, rozwija nowe bronie itp.
Klient sam nie przyjdzie, pojawia się na parterze i trzeba go zawieźć na dany poziom. Im wyżej, tym dłużej to trwa, ale za to dostaje się większy napiwek w kredytach. Prawdziwe paniska potrafią dać w napiwku buxa. Jeśli jeszcze nie kręci Ci się jeszcze w głowie, to dodajmy, że imperator wrzuca nam misje specjalne, w sklepie można wyposażyć się za buxy w lepszą technologię, przykładowo w szybsze windy z gwarantowanymi wyższymi napiwkami. Pracownicy będą pracować tam gdzie im każesz, natomiast każdy z nich ma swoją wymarzoną pracę, w której będzie najbardziej efektywny. Wśród gości odwiedzających naszą małą Gwiazdę Śmierci są przedstawiciele różnych gatunków, które się kolekcjonuje itd.
Grafika w grze jest rozpikselowana niczym w grach na starych komputerach ośmiobitowych. Proszę nie regulować odbiornika, tak ma być. Na pierwszy rzut oka wygląda na dość prostą, ale to czubek góry lodowej. Różne stopnie swobody i decyzje do podjęcia mnożą się jak króliki. Żeby wszystko ogarnąć będziesz miał pełne ręce roboty. Na szczęście nawet jak wyjdziesz z gry, twoja Gwiazda Śmierci będzie dalej na siebie zarabiać, dzięki czemu nie musisz o nią dbać całodobowo osobiście.
Gra jest dostępna za darmo na platformy Windows Phone, Android oraz iOS.
Źródło grafiki: screenshot
Iger i spółka zarżną magię Star Wars (jeśli jeszcze coś się z niej ostało) w góra pięć lat. Potem będzie z tego kolejna zakichana Hana Montana.
Wciągnąłem się w iPhonowe Tiny Death Star — pixelowa grafa, stare i dobre Star Warsy, free. Bez „kupowania” imperialnych „bucksów” budowałem sobie małą Gwiazdę Śmierci w przerwach na kawie. Dwie minuty klikania, wyłączałem i zapominałem wiedząc, że imperialni pracują tam gdzieś jak mrówki budując kolejny poziom.
Wybudowałem tego szajsu ponad 30 poziomów, plus imperialne w „piwnicy”. Dziś rano chciałem znowu poprzydzielać zadania. Wszystko ZNIKNĘŁO. Zapraszamy do budowy OD POCZĄTKU.
Gdzie mój czas? Gdzie moi pikselowi przyjaciele? Gdzie się podziało to całe gówno?!
Damn You, Disney Mobile! 🙂