Zderzając się z taką informacją jak ta, pierwszą myślą jest, że to „hoax”. Ale nie, nie tym razem. To co widzimy na zdjęciu nie jest żartem, lecz istniejącym materialnie tworem.
Chilijska pustynia Atacama jest jednym z najbardziej suchych obszarów na świecie. To nie jest ocean piasku jak na Saharze, lecz pagórkowate, żwirowate przestrzenie. Na terenie pustyni znajdują się „miasta duchów” – porzucone osady w których od dziesięcioleci nikt już nie mieszka. W jednym z nich, zwącym się La Noria odkryto w 2003 roku coś co wprawiło w osłupienie cały naukowy świat. Penetrujący owe bezdroża podróżnik znalazł tam bowiem humanoidalny zabalsamowany szkielet, którego charakteryzował dość nietypowy wzrost. Miał on jedynie 15 centymetrów i nieproporcjonalnie dużą głowę w stosunku do reszty ciała. Podróżnik sprzedał szkielet lokalnemu pubowi, a od niego znalezisko odkupił hiszpański biznesmen Ramon Navia-Osorio i to on jest dzisiaj właścicielem Aty – bo tak w skrócie zaczęto nazywać znalezisko.
Zaraz po tym jak podobizna Aty pojawiła się w dziesiątkach serwisów informacyjnych, szkielet trafił na badania. Navia-Osorio pod tym względem nie robił problemów. Miłośnicy teorii w duchu Ericha von Danikena mogli się poczuć trochę rozczarowani, gdy po badaniu DNA okazało się, że Ata pochodzi z Ziemi, a dokładniej, z Ameryki Południowej. Dodatkowo, jest samcem, gdyż znaleziono u niego chromosom Y. Początkowo stawiano hipotezę, że stanowi on pozostałość po chorym na progerię, czyli chorobę powodującą przyśpieszone starzenie się. Nie znane są jednak przypadki chorych o tak małych rozmiarach.
Pojawiła się hipoteza jakoby Ata w momencie śmierci miał około 6 lat, co oszacowano na podstawie analizy gęstości chrząstek nasadowych. Ale to wydawało się niemożliwe. Od razu pojawiła się więc przeciwna hipoteza, że proces balsamowania zafałszował dane. Faktem natomiast było, że Ata miał złamane dwa żebra oraz wyraźnie uszkodzenie czaszki. W końcu ugruntował się consensus, że Ata jest ludzkim płodem, który został wydobyty poza łono matki w okolicach 24 tygodnia ciąży. Jak dawno temu? Zapewne kilka dekad. Płody rzeczywiście mają nieproporcjonalnie duże głowy, ale z drugiej strony badanie organizmu Aty wskazało według wielu naukowców, że ów niegdyś normalnie oddychał i trawił, czyli mówiąc krótko, żył poza łonem matki.
Dzisiaj wciąż nie ma pewnego wyjaśnienia kim był Ata i co sprowadziło go na wyschniętą Atacamę.
Źródło grafiki: freethoughtblogs.com
Minęło 10 lat, a ciągle nie ma zgody co to jest. Tak rodzą się mity. Dzisiaj trudno było przyjąć jakąś jedną hipotezę. Za 50 lat będzie krążyć 20 równorzędnych hipotez. Z teoriami naukowymi jest jak ze spiskami – jeśli nie zostaną wyjaśnione od razu, potem szanse na to maleją w postępie geometrycznym.
Otóż to. „Teorie naukowe”. Jeżeli nie ma wystarczającego dowodu na jakieś zjawisko, nie ma przekonującego wyjaśnienia jakiejś rzeczy, to każda kontr-teoria, którą logicznie można wysnuć na podstawie początkowych danych powinna być uznawana za równie wartościową lub równie bezwartościową.
Nigdzie nie jest powiedziane, że ufole nie mogą mieć ludzkiego DNA :]
Kilka ciekawych ujęć pana z Atacamy.
http://www.youtube.com/watch?v=NyhRaLNSEjI
Najnowsze rewelacje są takie, że osobnik cierpiał na chorobę, która spowodowała, że nie urósł. Nie był rzekomo płodem, żył kilka miesięcy. Jakoś trudno mi w to uwierzyć.
https://www.planeta.fm/Czarna-dziura/Archiwum/Ciekawostki/Myslano-ze-to-kosmita-Prawda-okazala-sie-jeszcze-bardziej-zaskakujaca