Przyczyną zamieszania jest apokryf spisany rzekomo przez jednego z uczniów Jezusa Chrystusa. W dziele znajdują się dość szokujące stwierdzenia.
Święty Barnaba był urodzonym na Cyprze Żydem, wujem św Marka Ewangelisty. któremu przypisuje się autorstwo wspomnianego dzieła. Barnaba został w 61 roku n.e. ukamieniowany na Salaminie, blisko miejsca w którym kilka wieków później Hellenowie stoczyli bitwę morską z flotą Persów.
Ewangelia Barnaby pojawiła się na nowożytnej arenie po raz pierwszy na samym początku XVIII wieku. Pruski urzędnik odnalazł ją w Amsterdamie. Przyjmowano dotąd, że istnieją dwa egzemplarze tego dokumentu. Zostały spisane w języku starowłoskim, lecz dokładniejsze badania stylu wskazały, że stworzono je w okolicach XIV wieku w środowisku muzułmańskim. Owa Ewangelia miała prawdopodobnie stanowić księgę próbującą pogodzić różnorakie kwestie pomiędzy islamem a religią chrześcijańską. Przez wieki Europa nie miała możliwości zapoznania się z jej treścią, ponieważ pierwsze anglojęzyczne tłumaczenie pojawiło się dopiero na początku XX wieku.
Historia Ewangelii Barnaby nie jest jednak prosta. Po pierwsze, nie wiadomo co było oryginałem jaki posłużył twórcom w XIV wieku. Uważa się, że jej zręby były znane sporo wcześniej i że podczas obrad Soboru nicejskiego I w 325 r. była brana pod uwagę podczas tworzenia kanonu chrześcijaństwa. Zwołani przez Konstantyna Wielkiego duchowni wybrali wówczas jako kanon cztery znane do dziś Ewangelie, a pozostałe teksty zostały uznane za apokryfy.
Historia Ewangelii Barnaby ożyła na nowo w 2000 roku, gdy w Turcji zatrzymano przemytników antyków. W ręce Ankary wpadł między innymi egzemplarz Ewangelii Barnaby. Przez kilkanaście lat bezcenny eksponat spoczywał w Muzeum Etnograficznym w stolicy kraju, teraz po raz pierwszy został pokazany szerokiej publiczności (egzemplarz na zdjęciu). Przy okazji powróciła dyskusja o treści Ewangelii Barnaby.
Najbardziej szokujące rzeczy, jakie są tam zawarte, dotyczą samej postaci Jezusa Chrystusa. Autor twierdzi mianowicie, że Chrystus był jednym z proroków, lecz nie został ukrzyżowany. Zamiast niego miałby zostać ukrzyżowany Judasz Iskariota. Autor Ewangelii Barnaby nie darzy zbyt dobrym uczuciem apostoła Pawła, którego określa mianem „hochsztaplera”.
Egzemplarz znajdujący się w Ankarze napisany został odręcznie złotymi literami w języku aramejskim, czyli w rodzimym języku Chrystusa. Artefakt zostanie z pewnością poddany wielu badaniom i analizom. Na razie przez Internet przemknęły najbardziej sensacyjne informacje jakie zawiera, a jak się ma kwestia jego wiarygodności i autentyczności? Z pewnością będzie w kolejnych latach kompleksowo badany. Jeśli cokolwiek znaczącego zostanie na ten temat opublikowane, będziemy o tym informować.
Źródło grafiki: (C) Piotr Mańkowski
Czyli ten znaleziony w 2000 roku egzemplarz to co innego niż wspomniane dwa wcześniejsze?
Tak to rozumiem. To co znaleziono w Turcji to dzieło pierwotne. Na ile zbieżne z tym napisanym w XIV wieku, nie mam pojęcia.
No cóż. Autentyczność tego tekstu jest nie do obrony. Do tego nie potrzeba skomplikowanych testów, wystarczy znajomość historii na poziomie szkoły średniej plus trochę pomyślunku.
Przykładowo, autor tekstu nie wiedział, że słowa „Mesjasz” i „Chrystus” znaczą to samo (to drugie jest greckim tłumaczeniem pierwszego) i używa ich jako odrębnych tytułów. Dalej, mamy tu odniesienia do chrześcijańskich obrzędów które -choć dziś powszechnie znane- ustanowiono dopiero na soborze w Nicei. Dalej, wg. autora tekstu, Jezus narodził się podczas urzędowania Piłata, podczas gdy prokuratorstwo Piłata tak naprawdę zaczęło się około roku 25. I tak dalej. Takich „baboli” jest dużo więcej. Wniosek – autor „Ewangelii” nie miał zielonego pojęcia o czasach o których pisał.
Datę i miejsce stworzenia tekstu wyraźnie wskazuje jego układ, wyraźnie nawiązujący do muzułmańskich rozpraw teologicznych czasów Ottomańskich. Poza tym tekst przepełniony jest anachronistycznymi nawiązaniami do religii muzułmańskiej. Mamy tam nawet Szahadę, czyli muzułmańskie wyznanie wiary. Problem w tym, że Szahady nie ma w Koranie, lecz pojawia się po raz pierwszy dopiero w 8 wieku.
1. Wszystkie ewangelie zostaly spisane w kilkadziesiat/kilkaset lat po Jezusie, czesto byly rowniez przeredagowywane przez ludzi, ktorzy w ogole Jezusa nie widzieli, na przyklad sw. Pawel, ktory urodzil sie kilkadziesiat lat po smierci Chrystusa.
2. Wiara katolicka gdy powstawala w jakies 300 lat po Jezusie i gdy kanonizowano luzne zapiski miala powazny problem, bo istnialo ponad 30 roznych ewangelii, czasem diametralnie sie rozniacych i wzajemnie sprzecznych, a do tego glownie poslugiwano sie podaniami ustnymi, bo malo kto wtedy pisal.
3. Cesarz rzymski Konstantyn decydujac sie stworzyc religie uniwersalna (katholikos to po grecku uniwersalny) postanowil polaczyc wiare zydowska, kult solarny, chrzesciajnstwo i mitraizm w jedna religie i oglosic sie glowa owego kosciola i jak to na cesarzy przystalo, jebnac sobie jakis sromotnie dostojny tytul, on wybral dla siebie „zastepca Chrystusa” (vicari christi)
4. Samo istnienie Jezusa nie jest potwierdzone historycznie, moze istnial, moze nie, ciezko powiedziec.
5. Fakt zmartwychwstania, niepokalanego poczecia, czy odwiedzin trzech medrcow mozna wlozyc miedzy bajki, nie ma tez o tym zadnej wzmianki w najwczesniejszych znanych wersjach ewangelii.
Jaki z tego wniosek?
Ano taki, ze Jezus najprawdopodobniej byl zwyklym myslicielem i jako czlonek sekty essenskiej, dazyl do reformy wewnatrz judaizmu. Mozliwe, ze mial z tego tytulu proces, mozliwe tez, ze zostal z rak kata, lub prosto z krzyza wykupiony przez obrzydliwie bogatego Tomasza, a nastepnie opuscil Judee, by nie ryzykowac wykonania wyroku.
W Indiach do tej pory stoi grobowiec czlowieka nazywanego Issa, przybysza z terenow Azji mniejszej, ktory uzdrawial ludzi, zalecal zycie w ascezie, a slady jego stop odcisniete przed mauzoleum wskazuja na przebicie gwozdziem.
Polecam swietny dokument BBC na ten temat:
https://www.youtube.com/watch?v=zqp2bgB5DmE
Świetny wpis, czytuję różne źródła i pokrywają się z grubsza z tym, co napisałeś 🙂
Polecam zerknąć na książkę: Manuskrypt Wojnicza, jest to podobno książka spisana przez człowieka, który przebywał dłuższy czas w klasztorze, w którym Jezus-Issa pobierał nauki zanim sam zaczął nauczać.
Pamiętajcie też, że obecny mainstreem próbuje za wszelką cenę w jakiś sposób umniejszac różnym znaleziskom, teoriom czy zapisom, gdyż może to destabilizować ich intratny biznes jakim jest kościół…
Znajomość NT zerowa, bo jak można twierdzić że Paweł urodził się kilkadziesiąt lat po śmierci Chrystusa.
Pytanie czy dzieło pierwotne w ogóle istniało, czy nie był to przypadkiem jedynie zbiór listów Barnaby? 🙂
tak czy siak w zawsze były niejasności związane z [url=http://dddrobak.pl]dezynsekcja warszawa[/url] z początkiem chrześcijaństwa
No cóż. Autentyczność tego tekstu jest nie do obrony. Do tego nie potrzeba skomplikowanych testów, wystarczy znajomość historii na poziomie szkoły średniej plus trochę pomyślunku.
Przykładowo, autor tekstu nie wiedział, że słowa „Mesjasz” i „Chrystus” znaczą to samo (to drugie jest greckim tłumaczeniem pierwszego) i używa ich jako odrębnych tytułów. Dalej, mamy tu odniesienia do chrześcijańskich obrzędów które -choć dziś powszechnie znane- ustanowiono dopiero na soborze w Nicei. Dalej, wg. autora tekstu, Jezus narodził się podczas urzędowania Piłata, podczas gdy prokuratorstwo Piłata tak naprawdę zaczęło się około roku 25. I tak dalej. Takich „baboli” jest dużo więcej. Wniosek – autor „Ewangelii” nie miał zielonego pojęcia o czasach o których pisał.
Datę i miejsce stworzenia tekstu wyraźnie wskazuje jego układ, wyraźnie nawiązujący do muzułmańskich rozpraw teologicznych czasów Ottomańskich. Poza tym tekst przepełniony jest anachronistycznymi nawiązaniami do religii muzułmańskiej. Mamy tam nawet Szahadę, czyli muzułmańskie wyznanie wiary. Problem w tym, że Szahady nie ma w Koranie, lecz pojawia się po raz pierwszy dopiero w 8 wieku.
Bitwa pod Salaminą to 480 r. p.n.e., zatem Barnabę ukamienowano PO tym wydarzeniu, a nie przed 🙂