Ogromny budżet, dinozaury, Steven Spielberg i tylko jeden sezon. Serial „Terra Nova” to największa klapa ostatnich lat. Ważne było, że Spielberg zabronił zabijać wirtualne gady!
W zależności od źródła, koszt nakręcenia dwugodzinnego odcinka pilotowego wahał się od 14 do nawet 20 milionów dolarów. Każdy kolejny epizod to średnio 4 miliony, czyli tylko 500 tys. mniej niż HBO wydaje na „Grę o Tron”. Sęk w tym, że chyba jedynie producenci (a „Terra Nova” miała ich aż jedenastu, w tym Spielberga) wiedzieli, na co szły te pieniądze. Serial zaczęto emitować w USA w 2011 r.
Winne upadku „Terra Novej” jest staroświeckie podejście do tworzenia seriali, u którego podstaw leży przekonanie, że poszczególne odcinki powinny być osobnymi historiami, a nie rozdziałami większej opowieści (to pierwsze sprawdza się tyko w tzw. proceduralach, czyli historiach o pracy policjantów, detektywów czy lekarzy). Z wyjątkiem finału sezonu, akcja dreptała w kółko i choćby kolonię nawiedził ogromny kataklizm, na koniec odcinka wszystko wracało do normy, a rodzinka Shannonów śmiała się z kiepskiego żartu, z nadzieją patrząc w przyszłość. Tylko od czasu do czasu przypominano sobie, że wypadałoby pchnąć fabułę do przodu i wtedy ostatnie dwie minuty serialu poświęcano scenom z Szóstkami.
Steven Spielberg, którego nazwisko miało zagwarantować produkcji rozgłos, niewiele serialowi pomógł. Wręcz zaszkodził, bo oprócz ściągnięcia do produkcji największej gwiazdy w obsadzie, Langa i dodania w świecie przyszłości masek, umożliwiających oddychanie skażonym powietrzem, wymusił dwie niezrozumiałe zmiany, czyli wymyślanie nowych gatunków dinozaurów i uczynienie ich kuloodpornymi.
„Terra Nova” sama w sobie jest wehikułem czasu, ponieważ sprawia wrażenie serialu, którego twórcy zignorowali ostatnie lata i niezwykły rozwój tej gałęzi sztuki. Aktorzy wyraźnie odbiegają umiejętnościami od kolegów z dużego ekranu, historia pełna jest dziur logicznych (choćby samochody bez drzwi w świecie dinozaurów) i posuwa się do przodu szarpanymi ruchami. Mimo ogromnego budżetu, szumnych zapowiedzi i porównań do „Avatara” (za którymi stoi przede wszystkim naśladujący produkcję Camerona plakat serialu), produkcja telewizji Fox okazała się artystyczną i finansową klapą. Choć włodarze amerykańskiej stacji zarzekali się, że „Terra Nova” była dochodowa, zainteresowana przejęciem serialu stacja Netflix, po dwóch tygodniach negocjacji, ostatecznie wycofała swoją ofertę, przypieczętowując los filmowej rodziny Shannonów.
Tym samym twórcom nie dano szansy poprawy, mimo iż zapowiadali, że do prac nad drugim sezonem nie tylko zatrudnią scenarzystów, ale że będą to uznane w branży nazwiska.
Źródło grafiki: Fox
Tak w ogóle: ja nie rozumiem tej decyzji o zdjęciu i w ogóle. przecież jak czytałam gdzieś tam w necie że serial oglądało dużo osób a ostatni odcinek był rekordowy dla serialu – i to w USA! Więc o co im chodzi?! Uwielbiam ten serial mam go na telefonie i kompie, często szukam jakichś wiadomości o wznowieniu serialu, ale zawsze jest zawiedziona…. Mogliby dać jeszcze jeden sezon, żeby wszystko wyjaśnić, bo o co chodzi z tym pustkowiem? Albo z tym dziobem statku? Nikt nie wie, więc proszę, nie tylko ja, o chociaz jeszcze jeden sezon dla zaspokojenia widzów, no i dlatego ze jest super ;p