Jeden z najmocniej pobudzających wyobraźnię mitycznych artefaktów. Ale czy na pewno w tym przypadku mówimy tylko o micie?
Konkretny opis Arki Przymierza, mieszczącej spisane przez Boga Dziesięciorga Przykazań, znajdujemy w Księdze Wyjścia. Pada tam dokładnie: „I uczynią arkę z drewna akacjowego; jej długość będzie wynosiła dwa i pół łokcia; jej wysokość – półtora łokcia i jej szerokość półtora łokcia. I pokryjesz ją czystym złotem wewnątrz i zewnątrz, i uczynisz na niej dokoła złote wieńce.” Sam ten opis wskazuje, że chodziło o eksponat charakteryzujący się najwyższą jakością wykonania, niczym wprost ze sklepu jubilerskiego. Filmowe projekcje, takie jak choćby z „Poszukiwaczy zaginionej Arki” Stevena Spielberga, pokazujące mocarny sagan, nie mają z tym opisem wiele wspólnego.
Człowiekiem, któremu Bóg miał zlecić wykonanie Arki i złożenie w niej Dziesięciorga Przykazań, był Mojżesz – postać równie tajemnicza jak sam Chrystus, a może jeszcze bardziej. Egiptolog Ahmed Osman twierdzi w swojej książce „Mojżesz i Echnaton. Nieznana historia Egiptu w czasie Wyjścia Izraelitów”, że człowiek rozmawiający z Jahwe i faraon-odstępca to jedna i ta sama postać. Także podobieństwa można odnaleźć pomiędzy Jahwe a Atonem, czyli bogiem-słońce. O ile o Echnatonie wiadomo sporo, znane są jego wizerunki przypominające kobietę, to źródła historyczne o Mojżeszu raczej milczą. Większość badaczy jest jednak zdania, że funkcjonował on w XIV stuleciu przed naszą erą, czyli dokładnie w czasie słynnego faraona. O ile postać Mojżesza nie wyrasta ponad legendy, o tyle o Arce jako materialnym przedmiocie, wspomina wiele starożytnych źródeł.
Trzeba zdać sobie sprawę, że hebrajskie źródła wprost mówią o miastach, w których przechowywano Arkę. Mowa między innymi o Gilgal, Sychem, Betel, Szilo czy Eben-Haezer, ale kluczową decyzję w jej sprawie podjął izraelski król Dawid, nakazując wysłanie jej do Jerozolimy około X wieku p.ne. Umieszczono ją następnie w świątyni Salomona, czyli wielkiego sakralnego miejsca, centrum judaizmu. Wzmianki na ten temat pochodzą jeszcze z czasów władcy Judy, króla Jozjasza czyli jakieś trzysta lat później. W tym okresie Jerozolimę plądrowali Babilończycy, ale najwyraźniej nie dopadli Arki, gdyż przekazy z epoki wyrażałyby żal z tego powodu. Tymczasem milczały aż do sądnego roku 587 p.n.e., kiedy to Jerozolimę splądrował lud Chaldejczyków. Wtedy Arka zniknęła na zawsze…
Są dwie możliwości: albo Chaldejczycy zniszczyli historyczny artefakt, albo został on w porę ewakuowany i trafił – jak chcą niektórzy – do świątyni w Aksum na terenach obecnej Etiopii. Z Arki na pewno nie wyszły demony jak u Spielberga, za to stworzono wiele jej kopii i do dziś trwa dyskusja, czym jest obiekt z Aksum, przedstawiany przez miejscowych jako oryginał Arki.
Źródło grafiki: pixabay.com