Dlaczego Dariusz Baliszewski, przejąwszy archiwa Ludwika Łubieńskiego, Heleny Sikorskiej, a także spotkawszy mnóstwo świadków z Gibraltaru, nie wykłada kart na stół?
Pełnometrażowego filmu „Generał” według scenariusza Baliszewskiego nie ogląda się źle, ale żeby go strawić, trzeba się interesować tym co się wydarzyło 4 lipca 1943 r. na Gibraltarze. Pozostałym widzom film wydał się zapewne bełkotliwy i niezrozumiały, a Krzysztofa Pieczyńskiego bez charakteryzacji wyśmiewali jako niepodobnego do generała Sikorskiego. Jest tam też sporo błędów rzeczowych.
Po ostatniej ekshumacji wiadomo na pewno, że Sikorski dostając potężne uderzenie w głowę, które zgruchotało mu prawą stronę czaszki, łącznie z okiem, żył. W filmie otrzymuje cios w kark, po którym umiera na podłodze w pałacu Gubernatora. W filmie fabuła kręci się wokół walizek z dokumentami Sikorskiego. Ludwik Łubieński wynosi je. Tymczasem w rzeczywistości teczka Sikorskiego znajdowała się na pokładzie Liberatora. Churchill wydał nurkom słynne polecenie, że “mają szukać tej teczki bez względu na straty”. Skarb został znaleziony i odesłany do Londynu. Idąc dalej, obaj piloci, czyli Prchal i Herring znali się, ponieważ lecieli już wcześniej w tej samej maszynie. W filmie pokazane zostaje, że feralny lot był ich pierwszym. Jak to możliwe, że Baliszewski popełnił taki błąd? Plus szalona jest teoria o aktorach udających świtę Sikorskiego. Aktorzy mieliby znaleźć się na pokładzie z trupami. I co potem? Wyskoczyć z samolotu?
Wiem jedno – jak w każdej teorii spiskowej, tak i tutaj powinna działać Brzytwa Ockhama. Ta sytuacja była moim zdaniem o wiele mniej złożona niż chcą sądzić niektórzy badacze z Dariuszem Baliszewskim na czele. To służby specjalne w wyniku normalnej gry wywiadowczej stworzyły dziesiątki ślepych tropów, a potem mniej roztropni ludzie zboczyli w owe ślepe uliczki. Apeluję do Dariusza Baliszewskiego – proszę w końcu ujawnić, co znajduje się w archiwach Łubieńskiego i Protasewicza, które pan przechowuje i odmawia dostępu do nich innym badaczom.
Serial dokumentalny Generał o śmierci Władysława Sikorskiego
Źródło grafiki: (C) Piotr Mańkowski
Trudno się facetowi dziwić, trzeba jakoś zarabiać na życie, a dając materiały innym redukowałby swoje możliwości zaskoczenia.
Ekshumacja gen. Sikorskiego ograniczyła się do stwierdzenia, że przyczyną śmierci były obrażenia wielonarządowe typowe dla ofiary takiej katastrofy.Nie stwierdzono ran postrzałowych, zadanych ostrym narzędziem, itp mogących być dowodem morderstwa. Dlaczego nikt nie przyjmuje wersji o zabójstwie którego dokonali wyszkoleni w Anglii „fachowcy” od tej roboty, którzy wykonali ją perfekcyjnie bez pozostawienia w/w śladów wiedząc że ciało generała będzie szczegółowo zbadane. Czy jest jakiś problem z brakiem śladów ?
Główny problem jest w tej hipotezie z tym, że istniało wielu świadków, którzy nie mogą być posądzani o stronniczość, którzy widzieli Sikorskiego wsiadającego do Liberatora. Czyli wówczas żył. Owi fachowcy musieliby go więc zabić w trakcie kołowania, co jest bardzo słabą hipotezą. A wymyślona przez p. Baliszewskiego teoria o aktorach to już piramidalna bzdura. No bo jak on to sobie wyobrażał? Sobowtóry wchodzą do samolotu, tam spotykają leżące trupy osób, których mają udawać i co? Spokojnie zajmują miejsca siedzące? A co się z nimi potem dzieje? Wyskakują z samolotu podczas kołowania? No i jak rozumiem, całą tą trupę aktorską trzeba by następnie uziemić, żeby nie paplali. Baliszewski już od kilku lat zapowiada, że pokaże dokumenty dowodzące śmierci jakieś tajemniczej trupy aktorskiej z 1943 roku. Czekam.
1. Samolot kołował od 20 do 40 minut tzn stał oddalony od osób znajdujących sie na pasie (skrajny koniec pasa
Podczas tego postoju z samolot wynoszono i łafowano własnie co
2 Na pasie zabito Gralewskiego
3 Pilot wsiadajaąc do samolotu nie miał kamizelki nigdy jej nie nosił
w wodzie już ją miał
4 Co się stało z drugim pilotem TKZ SWIREM
Po katastrofie telefonował do żony a świadkowie rozpoznali go jako osobe która doplyneła do plaży
5 Co stało się z córką generała jakim cudem pod dywanem hotelu w Kairze znalazła się jej biżuteria w pokoju Majskiego
6.Syn gen Sosabowskiego po wojnie chciał badać temat katastrofy od ojca usłyszał daj spokój to my zrobiliśmy …
Co do Sikorskiego kazał zlikwidować Rydza zanim zdążył się zająć kolaboracją no cóż los jest mściwy życie za życie
„Po ostatniej ekshumacji wiadomo na pewno…”… żeby być czegoś pewnym trzeba to badać/ widzieć osobiście… gdzie teczka była albo gdzie jej nie było to wiadomo tylko z przekazów a nikt z nas jej nie widział…
pytanie komu wierzyć? Baliszewski ma swoje hipotezy co nie znaczy że nie są one bardziej zgodne z prawdą niż oficjalne informacje…
prawdą jest to co się wydarzyło lub w danym momencie dzieje i jedynym warunkiem do spełnienia jest to by to było na moich oczach…. to co mówi Baliszewski bądź źródła oficjalne to może być dla mnie bardziej lub mniej do przyjęcia teoria… teoretycznie to może być prawda ale niekoniecznie
Jaki by nie był, cześć Jego pamięci!