W 1948 fotograf litewskiego pochodzenia, Philipe Halsman, wykonał zadziwiający portret Salvadora Dalego, w którym wszystkie przedmioty oraz on sam wydają się lewitować.
Tytuł zdjęcia nawiązuje do obrazu 'Leda Atomica’, który namalował Dali. Obraz ten jest częściowo widoczny na zdjęciu z prawej strony. Kompozycja malarska została wykonana w oparciu o drobiazgowe wyliczenia matematyczne w celu osiągnięcia odpowiednich proporcji. Na obrazie Leda, mityczna królowa Sparty oraz Zeus pod postacią łabędzia oraz pozostałe rekwizyty łącznie z wodą lewitują nie dotykając siebie nawzajem, tworząc nieruchomą kompozycje niczym zatrzymane w ruchu atomy.
Podobny efekt lewitacji chciał uzyskać Halsman w technice fotograficznej. Fotografia miała powstać w następujący sposób. Na raz żona Halsmana, Yvonne, która znajduje się poza kadrem z lewej podnosi krzesło do góry. Na dwa asystenci szykują wiadro z wodą oraz koty. Na trzy z lewej zostaje wylana woda z wiadra a z prawej zostają rzucone koty. Na cztery Salvador Dali skacze. Chwilę później fotograf wciska migawkę.
Następnie Halsman idzie do ciemni wywołać zdjęcie i obejrzeć efekty. Asystenci osuszają podłogę, nalewają nowe wiadro wody i głaszczą koty, uspokajając je przed następnym ujęciem. Salvador Dali oraz Yvonne Halsman prawdopodobnie zabijają czas rozmową, jako że Dali nie pali tytoniu. Fotograf wraca z ciemni, nie jest zadowolony z rezultatu i wszystko zaczyna się od nowa.
Woda za późno, Dali nie zdążył skoczyć, koty źle ułożyły się w kadrze, woda zastygła w przestrzeni niezbyt efektownie, koty zbyt blisko siebie i tak przez kolejne ujęcia. Satysfakcjonujący dla wszystkich efekt uzyskują po sześciu godzinach ciągłej pracy, w dwudziestym ósmym ujęciu. W wersji zdjęcia finalnie opublikowanej w magazynie Life doszły drobne retusze. Usunięto dwa cienkie druciki na których jest podwieszony obraz po prawej oraz podpórka pod stołeczkiem. Dorobiono rysunek do pustej ramki tuż obok Dalego.
Halsman później wykonał wiele portretów znanych osób ze świata mediów i polityki w czasie podskoku. Argumentował to tym, że jeśli prosisz portretowaną osobę o skoczenie do góry, to całą swoją uwagę poświęca ona na czynność skoku. W tym czasie opuszczaj gardę i odsłania maskę, niczego nie udaje, jest w tym ulotnym momencie w pełni autentyczna.
Źródło grafiki: pixabay.com
Prekursor PhotoShopa!
To jednak inna wspólna praca panów Salvadora i Philippe’a została uznana za genialną. I nie, nie chodzi tu o 36 portretów wąsów Dalego, ale o śmiałe połączenie erotyki i śmierci w pracy In Voluptas Mors.
To Halsman nie był z pochodzenia Łotyszem? Albo raczej łotewskim Żydem?