Tytuł nowego serialu kojarzy się z lotnictwem, natomiast zawdzięcza swą nazwę używanemu również w medycynie, konkretnie neurologii, określenia dla mózgu.
Doktor Catherine Black (Kelly Reilly) jest wysokiej klasy neurologiem w specjalistycznej klinice w Nowym Jorku. Zajmuje się pacjentami, którzy doświadczają halucynacji, cierpią manie prześladowczę, mają różnego rodzaju natręctwa, słowem problemy ze swoimi czarnymi skrzynkami. Przypadłości te leczy się farmakologicznie, a w razie konieczności operacyjnie. W tym drugim przypadku Catherine korzysta z pomocy kolegi, przystojnego neurochirurga kobieciarza, doktora Iana Bickmana (Ditch Davey).
Źródłem sukcesów zawodowych Catherine jest jej dogłębna, osobista wręcz wiedza o schorzeniach mózgu. To co ukrywa przed pracodawcą, ale również przed swoim chłopakiem Willem (David Ajala), który jej się dopiero co oświadczył, to fakt że sama cierpi na zaburzenie afektywne dwubiegunowe. Dopóki regularnie łyka całą baterię pastylek, jej życie w zasadzie nie odbiega od normy. Kiedy je odstawia, Catherine doświadcza odlotu podobnego do narkotykowego transu, wchodzi na wyższy poziom poznania, emocji, wiedzy. Jednak epizody wzlotów, mają swoją cenę. Catherine traci na sobą kontrolę, zdradza Willa z przypadkowymi mężczyznami, pragnie wyskoczyć z wysokiego piętra w hotelu, może w jednej chwili utracić wszystko na co latami pracowała, ułożone życie osobiste i zawodowe. Normalność, którą tak bardzo pragnie, ale której jednocześnie nienawidzi.
Pilot pokazuje, że serial ma potencjał, ale też ma swoje niedomagania. Postać Catherine jest takim House’em w spódnicy, człowiekiem z problemami, ale genialnym lekarzem, który najtrudniejsze, najbardziej nietypowe schorzenia potrafi błyskotliwie zdiagnozować oraz w niekonwencjonalny sposób wyleczyć. Pierwsza ingrediencja jest w wystarczającej dawce, doktor Black niewątpliwie ma pogmatwaną osobowość, natomiast same przypadki pacjentów są pokazane szkicowo, momentami karykaturalnie, choćby przypadek pani która ma przywidzenia przyjaciela krasnoludka. Początek bez fajerwerków, ale z nadzieją, że serial wraz z kolejnymi odcinkami rozkwitnie.
Źródło grafiki: nypost.com