Pionier w dziedzinie przejmowania cudzych tożsamości, geniusz w wynajdowaniu oryginalnych technik okradania ludzi. Stał się pierwowzorem postaci Fantomasa!
O Charlesie Judzie za jego życia nie wiadomo było zbyt wiele. Jego prawdziwą historię zdołano zrekonstruować dopiero po latach, zestawiwszy ze sobą wiele dziwnych faktów. Ciągle jeszcze w tej opowieści brakuje wielu elementów. Nie wiadomo na przykład, co się z Judem stało. Rozpłynął się w powietrzu niczym dym z papierosa.
Urodził się w 1834 roku w Befort, we wschodniej Francji. Jego życiorys wydawał się mocno nieciekawy, naznaczony drobnymi kradzieżami i dezercją z batalionów afrykańskich w Oranie. Za to ostatnie został skazany na dwadzieścia lat ciężkich robót, ale wyroku nie udało się wyegzekwować, gdyż skazany zaczął nadzwyczaj często zmieniać miejsce pobytu. Rozpoczyna swoją krwawą pielgrzymkę, jako miejsce prowadzenia zbrodniczej działalności wybierając przeważnie… pociągi.
Wpada na pomysł wykolejenia pociągu za pomocą materiałów wybuchowych, by tym łatwiej było później obrabowywać ranne ofiary. W jeszcze innym pociągu okrada rosyjskiego lekarza wojskowego, ale ten stawia opór, więc zostaje wyrzucony w biegu z wagonu. Wobec innych nie jest aż tak okrutny, ale nigdy nie zapomina zabrać im dowodów tożsamości. Gdy szuka go cała francuska policja, Charles Jud pod różnymi nazwiskami pojawia się to tu, to tam. Jest na tyle bezczelny, że wytacza proces towarzystwu kolejowemu, a innym razem bierze udział w polowaniu organizowanym przez Napoleona III. W tym czasie francuski sąd zaocznie skazuje go już nie na ciężkie roboty, lecz na śmierć.
Jesienią 1960 roku zostaje przypadkowo zidentyfikowany i aresztowany. Trafia na posterunek w alzackim Ferrette, blisko swego miejsca urodzenia. Stróżowie prawa najwyraźniej nie są w pełni świadomi, z kim mają do czynienia. Jud ucieka z posterunku, zostawiając za sobą trupy trzech policjantów.
I wreszcie w grudniu przestępca dokonuje swojej najgłośniejszej zbrodni, oczywiście znów w pociągu. Na trasie Bazylea-Paryż bierze na celownik sędziego Poisnota, prezesa Czwartej Izby Trybunału Cesarskiego w Paryżu. Strzela do swej ofiary, po czym dobija ją jakimś tępym narzędziem. Następnie obrabowuje dostojnego sędziego, po czym wyskakuje z pociągu. Pokłosiem m.in. tej akcji stanie się zainstalowanie we francuskich pociągach dzwonków alarmowych.
Po egzekucji Poisnota Charles Jud zapadł się pod ziemię. W ciągu kolejnych lat był pierwszym podejrzanym po informacji o jakimkolwiek morderstwie w pociągu. Potem zwykle okazywało się, że to jednak nie on, tym niemniej są przypadki, że nie da się tego wykluczyć. Pozostał widmem, człowiekiem, do którego policja nigdy już nie zdołała się zbliżyć. Nie wiadomo kiedy i gdzie dokonał żywota.
Na początku XX wieku za pośrednictwem Pierre’a Souvestre’a (1874-1914) i Marcela Allana (1885-1969) stał się pierwowzorem bohatera kilkudziesięciu książek sensacyjnych o Fantomasie.
Słownik zabójców Rene Reouvena
Źródło grafiki: (C) Piotr Mańkowski
Jean Marais był słabym Fantomasem, ale ten opisany tutaj to świetna bestia.
Fantomas był cyklem trzydziestodwutomowej powieści Pierre’a Souvestre’a i Marcela Allaina, która w latach 1911-1914 zawróciła w głowie czytelnikom wydawanej przez Arth?me’a Fayarda serii „Popularne książki”, sprzedawanej po rekordowo niskiej cenie trzydziestu pięciu centów za tom.
Tytuł zrodził się z nieporozumienia: wydawca źle zrozumiał proponowane przez autorów słowo „Fantomus” (od francuskiego fantome – duch). Fayard, Souvestre i Allain słusznie liczyli, że książka trafi w gusta szerokiej publiczności, rozczytującej się w drukowanych odcinkami w gazetach powieściach o amerykańskich detektywach.
Ciekawy jegomość. W necie praktycznie brak informacji na jego temat.