Ostatni świadek Gibraltaru
Czasem historia potrafi płatać pozytywne psikusy. Oto właśnie odnalazł się ostatni być może żyjący naoczny świadek zdarzenia w Gibraltarze.
Czasem historia potrafi płatać pozytywne psikusy. Oto właśnie odnalazł się ostatni być może żyjący naoczny świadek zdarzenia w Gibraltarze.
Jest 11 lutego 1979 roku. Piątka znajomych wyrusza z portu na Hawajach na rybacki wypad, z którego już nigdy nie powrócą.
Dużym echem rozeszła się informacja, że największy program badania fenomenu UFO prowadzony przez rząd USA został po ponad 40 latach publicznie udostępniony.
W Polsce jest noc 21 lipca 1969 roku, w telewizji trwa niecodzienna relacja na żywo. W tym czasie na Księżycu Neil Armstrong schodzi po drabince na powierzchnię.
Budynek WTC 7 stanowi dość dziwny casus. Zawalił się, mimo że nic w niego nie uderzyło ani nie objęły go zewnętrzne płomienie. To prawdopodobnie jedyny taki przypadek na świecie.
Nie są dostępne żadne zdjęcia tego człowieka. Wiemy tylko tyle, że brał w jakimś stopniu udział w wydarzeniach na Gibraltarze, a potem oszukał Kazimierza Deynę. Tego Deynę.
Nie zdołała go okiełznać CIA ani służby sowieckie. Karl Koecher oszukał ich wszystkich i co więcej, nie poniósł żadnej kary za wyprowadzenie w pole największych potęg świata.
Walter Haut przygotował najbardziej szokującą informację prasową XX wieku. Dokładnie 8 lipca 1947 roku przekazał mediom wiadomość o katastrofie latającego spodka.
Hipotez jest sto, w tym wiele zupełnie absurdalnych. Warto wśród nich wskazać jedną najbardziej wiarygodną. Po 25 artykułach na ten temat ogłaszamy wreszcie, kto strzelał do JFK.
Felicjan Sławoj-Składkowski był ostatnim premierem II RP. Internowany w Rumunii, nie otrzymał żadnej pomocy od nowej głowy państwa, Władysława Sikorskiego.
Dochodzimy do pytania, dlaczego przez 50 lat nie zdołaliśmy się oficjalnie dowiedzieć co naprawdę wydarzyło się 22 listopada 1963 roku w Dallas?
Jedna z najbardziej spektakularnych przedstawicielek i zarazem prababcia nowoczesnych teorii spiskowych. Zdefiniowała, co to znaczy konspiracja na masową skalę!
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.