Jak powstali Strażnicy
W 1986 roku brytyjski scenarzysta komiksowy Alan Moore przedłożył w wydawnictwie DC Comics projekt historii, która w nowatorski sposób ukazywała życie superbohaterów.
W 1986 roku brytyjski scenarzysta komiksowy Alan Moore przedłożył w wydawnictwie DC Comics projekt historii, która w nowatorski sposób ukazywała życie superbohaterów.
Travis Bickle wyruszył na ulice Nowego Jorku tego samego upalnego lata, gdy wybrzeża Ameryki pustoszył rekin ze „Szczęk”. Martin Scorsese lepiej od Spielberga przetrwał próbę czasu.
Było lato 1992 roku, pamiętam to dobrze, bo reprezentacja Janusza Wójcika dokonywała w Barcelonie cudów. Wynik typu 5:1 z jakimś zespołem był niepamiętny od czasu mundialu w Hiszpanii.
Kariera Petera Jacksona dzieli się na okres przed „Władcą Pierścieni” oraz późniejsze splendory. Te pierwsze lata działalności Nowozelandczyka są dzisiaj prawie całkiem zapomniane.
Widziałem rzeczy o jakich wy ludzie możecie tylko śnić. Wszystkie te chwile zatoną w powodzi czasu niczym łzy na deszczu. Czas umierać? O nie, Blade Runner wciąż żyje i dobrze się ma.
W amerykańskim kinie lat 50. zaczęły się pojawiać nieznane wcześniej lęki. Dominował strach przed radioaktywnym skażeniem, inwazją z kosmosu oraz… ze Wschodu.
Amerykańscy scenarzyści komiksów o superbohaterach nie są Szekspirami. Tłuką historie jedna po drugiej, czasem jednak zapominają o zasadach, a i ich nadzorcy przysypiają.
Wielki świat po raz pierwszy odkrył azjatycki film grozy w 1965 r. na festiwalu w Cannes. Pokazywany tam „Kwaidan, czyli opowieści niesamowite” Masaki Kobayashiego zdobył Srebrną Palmę.
Akcja tej gry od Remedy Entertainment rozpędza się jak parowóz i po niezbyt energetycznym początku z czasem nabiera kolorów.
Już od jutra w Zajezdni Autobusowej przy ul. Włościańskiej 52 startuje 6. edycja Festiwalu Gier Pixel Heaven 2018!
Nauka w technothrillerach sama w sobie stanowi zagrożenie, a próby zmieniania świata wymykają się spod kontroli. Zdefiniował to David Cronenberg w swoim debiucie.
Na ile jesteśmy w życiu kowalami swojego losu, a na ile zawdzięczamy to, kim jesteśmy, przypadkowi lub okolicznościom?
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.