Metan na Marsie
Chiński łazik na Księżycu tkwi w stanie hibernacji. Amerykański łazik na Marsie szaleje w najlepsze, szukając dowodów na istnienie tam życia.
Chiński łazik na Księżycu tkwi w stanie hibernacji. Amerykański łazik na Marsie szaleje w najlepsze, szukając dowodów na istnienie tam życia.
Przypatrując się konstelacji Perseusza, zespół holenderskich naukowców z uniwersytetu w Lejdzie odkrył coś dziwnego. Coś, co pozwala nam zajrzeć na drugą stronę Wszechświata.
To jest statek kosmiczny, który w przyszłości w nieco rozbudowanej wersji ma zabrać człowieka na Marsa. Dnia 5 grudnia 2014 roku odbył się jego chrzest bojowy.
Czy poza znanymi granicami Układu Słonecznego leży jeszcze jedna planeta? Nie, nie chodzi o mityczne Nibiru, lecz o rozpracowywanego za pomocą obserwacji Tyche.
W filmach science fiction bywają traktowane z taką samą oczywistością jak gwiazdy czy mgławice. Tymczasem najprawdopodobniej nie istnieją.
Naukowcy ze szwajcarskiego CERN starają się dotrzeć bocznymi drzwiami do granic istnienia. Bocznymi – ponieważ badają nie sam Wszechświat, lecz bozon Higgsa.
Znajdujące się we Wszechświecie zbiorowiska miliardów gwiazd mają elipsoidalny kształt. To jedno skupisko jest zupełnie wyjątkowe.
Dziennie na Ziemię spada średnio 250 ton pozaziemskiej materii. Trzeba porządnie przesortować ten kosmiczny gruz, żeby odnaleźć wśród niego coś ciekawego.
Przez medialne nagłówki przeleciała kolejna sensacyjna wiadomość: być może sfotografowano kosmitę na Księżycu! Niestety, tym razem sprawa wydaje się jawną pomyłką.
Starożytni myśleli, że Wszechświat jest wieczny. Można było nabrać takiego przekonania, patrząc w niewzruszone niebo.
Amerykańska firma SpaceX, pionier prywatnych lotów na orbitę, pokazała nowy moduł, Dragon V2, którym można będzie transportować ludzi na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Obserwowana od XIX wieku, budziła strach i zdziwienie. Po latach najbardziej charakterystyczny element Jowisza nadal zaskakuje.
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.