W branży tłumaczeń filmowych „Elektroniczny morderca” wcale nie uchodzi za najbardziej nietrafiony przekład. A czy „Wirujący seks” jest aż tak bardzo gorszy od „Sprośnego tańca”?
Do niepisanej legendy branży weszła burza mózgów, jaka rozegrała się w polskim oddziale Warnera po tym gdy na warsztat trafił przebój o tajemniczym tytule „Black Hawk Down” (na zdjęciu). Naoczni świadkowie tych wydarzeń mówili o rzucanych na serio propozycjach typu „Zestrzelony ptak” czy „Upadły jastrząb”. Na szczęście widzowie znają ten film pod niezbyt wiernym, ale przyzwoitym tłumaczeniem „Helikopter w ogniu”.
Zdarza się, że przekłady niektórych tytułów wydają się być pomyłkami tłumaczy. Klasykiem nieudanych tłumaczeń jest oczywiście „Żądło”, którego oryginalny tytuł oznacza w slangu oszustwo, czego ślady odnajdujemy w fabule. Film o przygodach zminiaturyzowanego pilota poruszającego się z ludzkim ciele stał się „Interkosmosem”, z kolei „Warriors of Virtue” (szlachetni wojownicy) stali się „Wirtualnymi wojownikami”. To ktoś z działu reklamy rzucił tę szaloną, wydawałoby się, propozycję i oczywiście wszyscy wiedzieli, że nie odpowiada ona znaczeniu oryginału, ale wydała się dobrze brzmiącym tłumaczeniem. Nie ma za to wybaczenia dla osób odpowiedzialnych za „Psychola” – gdyż w swoim tłumaczeniu zdradzają oni podstawową zagadkę filmu.
Nie warto uatrakcyjniać filmu na siłę, lepiej zaufać inteligencji widza do którego dany produkt jest skierowany. Przykład zbytniej ostrożności dystrybutora. „Bride and Prejudice” to zabawna gra słów z tytułem powieści Jane Austen „Pride and Prejudice” („Duma i uprzedzenie” – „pride” oznacza dumę, „bride” zaś pannę młodą). Tłumacz proponował bardzo dobry tytuł „Dama i uprzedzenie”. Dystrybutor zignorował propozycję i nazwał film bez sensu i polotu „Duma i uprzedzenie”.
Wielu tłumaczy drażni lekceważenie tradycji kulturowej. Nie ma w niej hefalumpów, tylko hohonie, a serial, którego adaptacją był film „Flintstonowie” nazywał się „Między nami jaskiniowcami”. Nawet jeśli osoba odpowiedzialna za zatwierdzenie ostatecznego tytułu „Piratów z Karaibów – skrzyni umarlaka” nie czytała „Wyspy Skarbów” Stevensona, to powinna słyszeć o piętnastu chłopa na umrzyka skrzyni, jo-ho-ho, i butelce rumu? Dystrybutor Forum Film odpowiadał, że taki podtytuł wprowadzono m.in. z powodu badań fokusowych przeprowadzonych na grupie młodych widzów. Umarlak bardziej się im podobał od umrzyka.
Podobny problem powstał z tłumaczeniem „Ladykillers”, które w starej wersji nazywało się „Szajka z Lawendowego wzgórza”. Ten tytuł zalatywał naftaliną, poza tym wersja z Tomem Hanksem w znaczący sposób różniła się od tej z wytwórni Ealing, zawierając więcej czarnego humoru i dlatego zdecydowano się na „Ladykillers: Zabójczy kwintet”.
Podobnie męczył się Monolith z „Bandits”, które zdecydowano się przetłumaczyć jako „Włamanie na śniadanie”. Potem dystrybutor nieco żałował swego wyboru, gdyż przesunął on film z klasy A do B, lokując w segmencie tanich komedii. Paradoksalnie, okazało się również, że świetnie wydawałoby się wymyślony tytuł „Iniemamocni” (Incredibles) nie został zrozumiany przez wszystkie dzieci, a to przecież do nich był skierowany. Mimo że film odniósł sukces kasowy, można by się zastanawiać czy przy jakimś banalniej brzmiącym tytule nie obejrzałoby go jeszcze więcej widzów.
Źródło grafiki: (C) Piotr Mańkowski
Nie no, bez przesady! Wirujący seks to niezrównany klasyk. Z tego co słyszałam, to trudno w ogóle ustalić kto go wymyślił 🙂
Z tłumaczeń filmowych pamiętam scenę w „Plutonie”, gdzie żołnierzy oblazły mrówki. Oglądałem film w kinie, a potem na kasecie VHS. W jednym tłumaczeniu czerwone mrówki były gorsze od czarnych, w drugim odwrotnie 😉
Dziś córka chodziła za mną recytując „Okulary” Tuwima. Uczyłem się wersji, gdzie Pan Hilary wzywał milicję, ale dzisiaj jest to już policja. Nie wiem, kiedy powstał wiersz, bo w sumie mógł mieć wersję policyjną w oryginale. Więc umrzyk i umarlak też mogą być różne w odbiorze w zależności od tego, kiedy przekaz następuje. Mam już zbyt wiele wiosen zakreślonych w kalendarzu, żeby wierzyć w trwałość i niezmienność rzeczy 😉
Pod klimat:
http://gryfnie.com/kultura/tytuly-filmow-po-slonsku/