Małe szare komórki
Brytyjski serial „Poirot” z Davidem Suchetem w roli tytułowej to pod każdym względem definitywna ekranizacja powieści Agaty Christie o słynnym detektywie.
Brytyjski serial „Poirot” z Davidem Suchetem w roli tytułowej to pod każdym względem definitywna ekranizacja powieści Agaty Christie o słynnym detektywie.
Pirat Czarnobrody w rzeczywistości posługiwał się banderą, na której postać szkieletu z rogami celuje harpunem w krwawiące serce, ale taki motyw ciężko byłoby przekuć w sukces TV.
Amerykańska firma SpaceX, pionier prywatnych lotów na orbitę, pokazała nowy moduł, Dragon V2, którym można będzie transportować ludzi na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Każdy puszczał papierowe samolociki, zabawa jest przednia, ale raz puszczony aeroplan jest pozbawiony wszelkiego sterowania i dość szybko opada. Teraz można temu zaradzić.
To zdjęcie wygląda niczym kadr z filmu sci-fi. Zielona torpeda majestatycznie ląduje na obcej ziemi. Tyle tylko, że to prawdziwa wyprawa, a reżyser jest pilotem i załogantem tej maszyny.
Wciel się w rolę króla na swojej komórce, finansuj budowę własnego zamku, plądrując skarbce sąsiadów, broń się kiedy przyjdą z rewizytą.
Serial wychodzi z założenia, że wiele spraw kryminalnych ma swoje źródło w pokrzywionej psychice sprawcy, a kto lepiej znajdzie szaleńca, jak nie inny szaleniec?
W nie tak dalekiej przyszłości wskażemy adres i samochód sam dowiezie nas do pracy czy do centrum handlowego. Autopilot jest najbardziej oczekiwaną funkcją pojazdów nowej generacji.
Nowy serial komediowy nie ma litości dla kalifornijskiego świata wysokich technologii, jego legendy ani autorytetów. Wielu fanom Apple’a może się nie spodobać.
Jedna z przeszkód dalszego rozwoju superkomputerów, a w tym być może sztucznej inteligencji, jest prozaiczna – za bardzo się grzeją.
Mózg człowieka ma między 50-100 miliardów neuronów. Ostatnie badania mówią o 86 miliardów. Nikt nie wie dokładnie, ile bo takiej ilości nie daje się w rozsądnym czasie zliczyć.
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.