Początki państwa polskiego nikną we mgle domniemań i niepewności. Ostatnich 30 lat pchnęło tę historię do przodu, ale najważniejsze ciągle jest jeszcze być może przed nami.
Niecałe 20 kilometrów od Gniezna znajduje się jezioro Lednica. Od głównej drogi do Poznania trzeba zboczyć w wiejskie trakty aż wreszcie dojeżdża się na obszerny, wysypany szutrem parking. Pamiętam, że przybyłem tam w okolicach zachodu słońca. Było już pusto, na brzegu czekała ostatnia łódź wioząca turystów na ukrytą wśród sitowia wyspę (na zdjęciu). Nie byle jaką wyspę. Na środku Lednicy położony jest bowiem teren zwany Ostrowem Lednickim, który według najnowszych badań, był zapewne kolebką pierwszych Piastów. W latach 80-tych XX wieku odkopano na nim chrzcielnice w kształcie krzyży, co sugerować by mogło, że to właśnie tutaj Mieszko I dokonał w 966 roku Chrztu Polski. Musiał się spieszyć, ponieważ cztery lata wcześniej proklamowano utworzenie Cesarstwa Niemieckiego, które miało sprytny plan zagarnięcia drogą „chrystianizacji” wszystkich okolicznych ziem i plemion. Żeby się bronić przed tym niechcianym oświeceniem, trzeba było samemu jak najszybciej dostarczyć rzymskiemu Papieżowi świadectwo własnej wiary.
No właśnie, ale kim był Mieszko? Wiadomości o początkach rodu Piastów odnajdujemy w spisanej około 1120 roku kronice Galla Anonima. Autor, z pochodzenia zapewne Wenecjanin, pracował na dworze Bolesława Krzywoustego – tego samego, któremu zawdzięczamy trwające prawie 200 lat rozbicie dzielnicowe Polski. W pierwszym rozdziale kroniki Galla Anonima, opisującym początki państwa polskiego pada tajemnicze zdanie „Mieszko zrazu zwany był imieniem innym”. Przez lata nie interesowano się zbytnio tym passusem, ale ostatnio na nowo rozgorzała dyskusja o tym co naprawdę wiemy o Mieszku.
W wydanej przez Iskry książce Zdzisława Skroka „Czy wikingowie stworzyli Polskę” owo pytanie powraca. Jakie jest najpopularniejsze imię męskie w Skandynawii? Bjorn, czyli niedźwiedź. A jak Słowianie mówili na niedźwiedzia? Miszka. To jeszcze nic – powraca też tajemnica dokumentu, który Mieszko I dostarczył do Rzymu, oznajmującego oddanie się we władzę papieską. Dokument ów nosił nazwę Dagome Iudex. Mieszko tytułował się w nim imieniem Dagome, pochodzącym prawdopodobnie od wikińskiego Dagoberta. Pamiętajmy też, że córka Mieszka, Świętosława została wydana za władcę Uppsali, co formalnie scementowało związki Piastów z wikingami.
Sprawę dodatkowo podsyciło pewne znalezisko dokonane w 2007 r. Oto pod Włocławkiem podczas budowy autostrady A1 natrafiono na świetnie zachowane cmentarzysko wojowników i ich rodzin obcego pochodzenia. Zmarli w okolicy 1000 roku. Kilkadziesiąt osób: kobiet, mężczyzn i dzieci spoczywało w równych rzędach, w zdobionych trumnach. Widać było, że to elita jakiegoś plemienia, na pewno jednak nie związanego z Polanami. Na jednym ze szkieletów odkryto pas wskazujący na związek jego właściciela z Rusią Kijowską. Skrok pisze o plemieniu Waregów, czyli wikingów pochodzących z terenów obecnej Szwecji i Danii, którzy na terenach wschodnich stworzyli pierwszy organizm państwowy, czyli Ruś Kijowską. Tak jest – ojców dumnej Rosji stworzyli wikingowie i to zupełnie oficjalnie. Ruryk, założyciel dynastii Rurykowiczów był Waregiem, pochodzącym ze środkowych wybrzeży obecnej Szwecji. Skoro więc na naszym terenie odkryto uroczyste cmentarzysko elity pochodzącej z Rusi Kijowskiej, to być może byli to Waregowie, którzy także tutaj, w Wielkopolsce stworzyli kolejny zalążek organizmu państwowego? Tak przynajmniej twierdzi Skrok.
Najbardziej prawdopodobne wydaje się, że prawda leży pośrodku – to znaczy w żyłach pierwszych Piastów nie płynęła krew czysto słowiańska, lecz posiadająca domieszkę krwi wikińskiej, a może również i innych. Jeśli to było prawdą, powstaliśmy jako kosmopolityczna nacja.
Źródło grafiki: (C) Piotr Mańkowski
W wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej”, Skrok dolewa jeszcze oliwy do ognia twierdząc, że dawni polscy historycy i archeolodzy z PRL-u zafałszowali całą tę historię. Aby udowodnić piastowski rodowód Ziem Odzyskanych (Pomorze, Wielkopolska) twierdzili, że Mieszko I był Słowianinem, a Germanów i Normanów nigdy na tych ziemiach nie było. Chodziło też o rozprawienie się z propagandą III Rzeszy, która przed wojną twierdziła, iż polskie ziemie zachodnie i północne od dawien dawna należały do Germanów. Pozostaje jeszcze kwestia genów Polaków. Według ostatnich badań, jesteśmy „europejskimi mieszańcami”.
Wiking to nie nacja, tylko zajęcie. Takim zajęciem zajmowali się również Słowianie. Nie tylko wpadali w „gości” na skandynawskie wybrzeża, ale również wspólnie ze Skandynawami tworzyli grupy zajmujące się wikingiem. Obecnie 20-30% populacji zachodnie Norwegii ma geny słowiańskie. Ślady słowiańskich genów tak jak i budowli typowo słowiańskich występują również w innych częściach Skandynawii i Islandii. Są też powszechne w kilku klanach szkockich, mających korzenie wikingskie. Wikingowie zbrojnie atakowali wybrzeża praktycznie całej Europy, sięgając aż po Bliski Wschód, siejąc grozę, a nad Bałtykiem było stosunkowo spokojnie – ludność nadbałtycką łączyły bowiem wspólne interesy, koligacje, znajomości, świadomość ryzyka zbrojnej rewizyty itp.Historia pisana w duchu germańskim wrzuca wszystkich Wikingów do jednego, germańskiego worka. A przecież okazało się, że np. Ruryk, który był Wikingiem (w domyśle Skandynawem, Germanem) po zbadaniu genów jego potomków nie okazał się napływowym Germanem, tylko miejscowym człowiekiem. Wprawdzie nie miał słowiańskich genów, ale kod genetyczny odpowiadał innej ludności zamieszkującej północne tereny współczesnej Rosji. Jak mnie pamięć nie myli Ugrofinów.. Wikingowie od Ruryka nie byli zatem Germanami, ale grupą żądnych chwały, przygód i bogactw ludzi o różnym pochodzeniu. To tylko wg niemieckich historyków Słowianie mieli wyjść z bagien nad Prypecią, odziani w skóry i uzbrojeni w maczugi. Tylko jak tacy prymitywni zdołali zbrojnie opanować pół Europy?? Prawda bywa jednak okrutna: wg badań genetycznych Niemcy okazali się mieszaniną Celtów, Pragermanów (zamieszkujących wcześniej Skandynawię) i Słowian (którzy również licznie dotarli do Skandynawii) . Dopiero z tego miksu wyewoluowali historyczni Germanie. PS Historyczni Ariowie antropologicznie (kształt czaszek) wyglądali jak współcześni mieszkańcy Europy Środkowo-wschodniej, a nie jak nazistowscy Aryjczycy. Geny Ariów występują w Indiach i są zgodne ze słowiańskimi.Geny scytyjskich wojowników z kurhanów Ukrainy i Rosji są takie same jak u Słowian. itp itd Zresztą wystarczy poczytać Herodota, co pisał o Scytach i gdzie ich umieszczał na mapie Europy.
cyt.: „A przecież okazało się, że np. Ruryk, który był Wikingiem (w domyśle Skandynawem, Germanem)”
Typowa pomyłka, bo Skandynaw to Norman, a nie German czyli Niemiec!
Niemców nie było wtedy w tej części Europy.
Fakt, że języki skandynawskie należą do grupy germańskiej jest często przyczyną takich pomyłek.
Okazal sie miejscowym czlowiekiem ha ha ha
niby co to ma oznaczac MIEJSCOWY CZLOWIEK ???????
Do tego ci TWOI „domniemani z terenow wspolczesnej Rosji ludzie pochodzacych z UGROFINOW jak mnie pamiec nie myli ”
TYMCZASEM TO CI NASI WSPOLCZESNI ZYDZI SA TYMI LUDAMI UGROFINSKIMI (finsko/uralskie) MongolskoTureckoTatarskimi (plemie turskie) ktorzy nie pochodza z zadnego IZRAELA i nie sa zadnymi prawdziwymi Semitami, tylko przywedrowali z AZJI SRODKOWEJ i sa najprawdziwszymi Madziarami Azjatyckimi ktorym blizej w pokrewienstwie do DZINGISHANA jak do SEMITY.
To ludy oscienne ok.1000 at temu z powodu ciaglych konfliktow i wszczynania do wojen wypedzily UGROFINOW czyli naszych spolczesnych zydow w kierunku Europy do ktorej przybyli jako POGANSKIE LUDY UGROFINSKIE!!
Niczego nie musieli udowadniać. Jakiekolwiek było pochodzenie Mieszka (a znając imię jego ojca, raczej był tubylcem) stworzył państwo polskie. Pewnie nie wiesz, że obecna Brandenburgia była słowiańska podobnie jak część Saksonii, nie mówiąc nawet o Meklemburgii która była słowiańska dłużej, to znaczy została podbita przez Henryka Lwa pod koniec XII wieku, a później była kolonizowana przez Niemców. Nie do końca skutecznie.
Zobacz mapę DNA, na której północno zachodnie tereny Niemiec mają ogromny procent słowiańskiej haplogrupy R1A1.
W necie NAPRAWDĘ jest wiele informacji, ale trzeba je znaleźć zamiast pisać bzdety.
Chwileczkę, a Morawianie nie byli przypadkiem Słowianami? 🙂 Czyli nadal byłaby to krew słowiańska.
Tak na marginesie: Słowianie Połabscy budzili we wczesnym średniowieczu znacznie większy strach np. Duńczyków niż wikingowie, a widok czarnych żagli ich łodzi na horyzoncie oznaczał znacznie poważniejsze kłopoty niż wizyta brodatych Skandynawów. Ale to już inny temat 🙂
Racja 🙂 Dzięki. Chodziło mi o mieszankę Polan z innymi plemionami, ale już poprawiłem.
Szkoda Micz
ze dla mnie nie znalazl sie podobny avatar bo gdy pisze to raczej mysle i wtedy tak uroczo sie nie smieje!
Wikingowie nie byli tacy źli, skoro założyli ruskich, szwabów i Polaków 😉 Zażartowali sobie z historii, ot co.
A Dunczycy to nie sa przypadkiem ci sami wikingowie tak samo jak waregowie i ktorzy tak jak oni wszyscy tak naprawde sa germancami ze skandynawi?!?
Ciekawy tekst o znalezisku w Bodzi (pod Włocławkiem) można przeczytać tutaj:
http://archeowiesci.pl/2010/02/28/niezwykli-wojownicy-z-bodzi/
Zgodnie z najnowszymi ustaleniami, Mieszko wikingiem nie był. Natomiast z całą pewnością miał w swoim otoczeniu Skandynawów- bo oni wtedy byli wszędzie. Służyli na dworach całej Europy, od Bizancjum i Sycylię, po małe i szerzej nieznane państewko księcia Mieszka. Cmentarzysk z zabytkami z kręgu Skandynawskiego jest u nas pełno, chociażby w Lutomiersku pod Łodzią. A co do tzw. chrzcielnicy, polecam ten wpis: http://gunthera.wordpress.com/2013/01/07/rzec-o-tzw-misie-chrzcielnej-z-poznania/
Pozdrawiam serdecznie.
W relacji Ibrahima Ibn Jakuba, zapewne kupca lub dyplomaty z kalifatu kordobańskiego w Hiszpanii, który w czasach Mieszka I dotarł do Czech, pojawia się z kolei władca imieniem Mshqh, nazwany „królem północy”. Imię to można odczytać także jako M(e)š(e)kh, co nasuwa skojarzenia z mieszkającym daleko na północy „ludem Meszek” wymienionym kilkakrotnie w Starym Testamencie. Ibrahim Ibn Jakub był oczytanym Żydem. Pisał dla wykształconego arabskiego odbiorcy, który również świetnie znał Stary Testament. Możliwe więc, że słysząc egzotyczne dlań imię tajemniczego władcy, próbował jakoś dopasować je do imion znanych jego czytelnikom lub popisać się erudycją, nawiązując do starotestamentowej nazwy.
„Jakie jest najpopularniejsze imię męskie w Skandynawii? Bjorn, czyli niedźwiedź. A jak Słowianie mówili na niedźwiedzia? Miszka.”
To żaden dowód. Świadczy jedynie o tym że w różnych kulturach występuje podobna symbolika. Dla Indian ważnym ptakiem był orzeł, czy to znaczy że Gniezno założyły ludy prekolumbijskie?
—————-
„Dokument ów nosił nazwę Dagome Iudex. Mieszko tytułował się w nim imieniem Dagome, pochodzącym prawdopodobnie od wikińskiego Dagoberta.”
Mieszko mógł świadomie zatytułować się zachodnio brzmiącym imieniem żeby potwierdzić swoją przynależność do „cywilizacji”. Być może idąc za podszeptem jakiegoś doradcy z kręgów kościelnych (którzy to w owych czasach rekrutowali się wyłącznie z przybyszów z Europy). Skoro Michał Wiśniewski nazywa swojego synka Xavier, Mieszko mógł się nazwać Dagobertem żeby być bardziej sexy. Psychologia homo sapiens, pomimo postępu technicznego, nie zmieniła się moim zdaniem aż tak bardzo przez tysiąclecia.
—————-
„Pamiętajmy też, że córka Mieszka, Świętosława została wydana za władcę Uppsali, co formalnie scementowało związki Piastów z wikingami.”
Czysta polityka. W owych czasach małżeństwa pełniły rolę użytkową. Prapaństwo polskie rywalizowało o swoje północne tereny zarówno z Danią jak i marchiami wschodnioniemieckimi, potrzebny był więc ktoś kto jeśli nie będzie wrogiem naszych wrogów to przynajmniej ich nie wspomoże. Nic mi nie wiadomo o tym żeby w kwestiach małżeństw decydowały w Średniowieczu jakieś związki kulturowe; gdyby zaszła potrzeba Mieszko wysłałby córkę na dwór sułtana albo faraona – niestety brakło jedności czasu oraz miejsca.
—————-
Poza tym wątpliwe wydaje się aby Polanie ot tak obrali sobie za władcę obcego. W pierwotnych społecznościach ogromną rolę pełniła tradycja, pochodzenie, dla przybyszów zarezerwowane były role doradców albo kupców. Wikingowie mogliby, według mnie, zapanować nad rozsianymi po lasach plemionami jedynie drogą podboju a takowy znalazłby swój oddźwięk czy to w tradycji ustnej czy pisemnej.
Drogi eMTe, oczywiście nie jest to dowodem, a jedynie poszlaką. Nie ma co ironizować z ludami prekolumbijskimi, bo oni do Gniezna mieliby kawał drogi nieistniejącymi łodziami przez ocean, a Wikingowie docierali tutaj transportem naziemnym, zwanym końmi.
Ciekawostką jest jak utwierdzono się w przekonaniu, że Ruryk był założycielem Rusi Kijowskiej. Otóż gdy zaczęto przeprowadzać badania nad kodem genetycznym największych rosyjskich rodów skoligaconych z legendarnym Rurykiem, okazało się, że dominuje tam haplogrupa N1c1, powszechna wśród Finów Bałtyckich i na ziemiach ugrofińskich.
Nie widzę powodu, żeby próbować prowadzić podobne badania w Polsce.
Akurat skandynawskość Ruryka jest dość dobrze potwierdzona. Gdyby przebadać kod genetyczny Polaków, znalazłby się tam prawdziwy misz-masz etniczny.
A sam Mieszko? Dagome Iudex to kopia dokumentu, powstała w 1087 roku, niemal 100 lat po śmierci księcia. Kopia niedokładna, wiele nazw zostało przeinaczonych. Istnieje teoria, że kopista pomylił się i zapisał Dagome iudex, mimo że w oryginale było „ego Mesco dux”. Pomyłka całkiem prawdopodobna, biorąc pod uwagę krój pisma w X wieku. Teoria Bjorn-Miszka jest naciągana jak guma w gaciach mojej babki. Poza tym, wikingowie nie mieli w zwyczaju zmiany imienia na bardziej swojsko brzmiące. Dowodem będzie tu wspomniany już Ruryk.
gdyby zaszla potrzeba Mieszko wyslalby corke na dwor sultana albo faraona ”
TAK MOZE TYLKO MYSLEC I KALKULOWAC SPRZEDAWCZYK I ZDRAJCA WLASNEGO KOSCIOLA I OJCZYZNY !
W XVIII w. wysunięto teorię o skandynawskim pochodzeniu dynastii Rurykowiczów, mimo iż Rusini się z nią nie zgadzali. Jednak po jej udowodnieniu nie wybuchły żadne kontrowersje w związku z tym. W przypadku Mieszka sprawa może być utrudniona, ponieważ wszystkie linie jego dynastii wymarły. Ale nawet jeśli nie miał on rodowodu normańskiego, to i tak wkład „ludzi północy” w tworzeniu państwa piastowskiego był zapewne większy niż można przypuszczać.
Z TEGO WYNIKA ZE MY EUROPEJCZYCY MAJAC WSPOLNE DNA MAMY TE SAME KORZENIE => poprzez tysiacletnie koligacje jestesmy jedna wielka rodzina o wspolnych genach ===================================================================> JEDNOCZESNIE nie majac nic wspolnego z DZISIEJSZYMI WSPOLCZESNYMI ZYDAMI ktorzy sami o to zadbali zamykajac sie przed NIECZYSTYMI w tych swoich Gettach zaczynajac od XVII w. od Wenecji gdzie powstalo ich pierwsze WENECKIE GETTO !
Latwo tez zauwazyc wspolny mianownik z muzulmanami,co potwiardza ze ich religia jest wymyslem tych samych ludzi i ma swoje korzenie w Talmudzie.Dlatego zona Mahometa czyli corka Rabina Gabriela z Mekki byla pierwszy muzulmanka na swiecie.