Nie chodzi bynajmniej o głowę, którą consigliere Tom Hagen kazał podrzucić do łoża niepokornemu reżyserowi w „Ojcu chrzestnym”. Omawiana głowa jest zrobiona z kamienia.
Pomniki z motywem konia nie są zjawiskiem nowym.Największy na świecie, nie tylko jako monument przedstawiający zwierzę, lecz jako monument w ogóle, powstaje w stanie Dakota Południowa. „Powstaje” to słowo nieopisujące w pełni owego procesu twórczego, zakładającego wyciosanie w żywej skale rzeźby mającej długość prawie 200 metrów – trwa on bowiem ponad pięćdziesiąt lat. Kosztował na razie skromnych 17 milionów dolarów, a to pewnie dlatego, że jego produkcją nie zajmowała się żadna korporacja, lecz pojedynczy człowiek wraz ze swoją rodziną oraz stworzoną na potrzeby dzieła fundacją.
Ów człowiek, dodajmy, zmarł w 1982 r. Nazywał się Korczak Ziółkowski i był z pochodzenia Polakiem. W 1948 r. krewni dzielnego wodza Dakotów, noszącego pseudonim Szalony Koń, poprosili Ziółkowskiego, żeby wykuł w skale podobiznę ich zacnego przodka. Rzeźbiarz przygotował porażający projekt przedstawiający pędzącego na koniu Indianina. Ponieważ nie było znane ani jedno zdjęcie Szalonego Konia, twórca wzorował się na twarzy innego wodza, z plemienia Siuksów. Po latach pracy ukończona została w całości głowa Szalonego Konia. Fundacja nie prognozuje, kiedy uda się wykuć wszystkie pozostałe elementy monumentu. Motto tego przedsięwzięcia brzmi „Moje ziemie są tam, gdzie spoczywają pochowani moi ludzie”.
Po drugiej stronie oceanu szkoccy twórcy przyjęli nieco skromniejsze założenia i może dlatego ich rzeźbiarskie dzieło zostało już ukończone. W miejscowości Falkirk wznieśli dwie masywne końskie głowy, z których każda liczy po 30 metrów wysokości. Stoją obok siebie, tak że wykonując zdjęcie od strony kanału jedna przesłania drugą. Twórcy nazwali je Kelpie, zaś cały projekt, zgodnie z którym owe monumenty stanowią jedynie część transformacji całego okolicznego krajobrazu nosi kryptonim Helix. Kelpie to pochodzący z celtyckiego folkloru nadnaturalny koń, pojawiający się w pobliżu szkockich rzek i jezior.
Kompleks z Falkirk ma być rajem na ziemi. Enklawą na której rośnie dzika przyroda, pasą się swobodnie zwierzęta, a przybywający ty ludzie mogą się poczuć prawie jak w Hobbitonie. Nad Heliksem pracuje kilka odrębnych firm, pragnących stworzyć najbardziej luksusowy zespół wypoczynkowy w całej Szkocji. Na razie mówi się o nim głównie ze względu na Kelpie, ale prace nad resztą cudów są już toku.
Marzenia twórców sięgają chmur. Może pewnego dnia przejdą tą drogą hobbity i umieszczą gdzieś u podnóża Kelpie swój magiczny pierścień?
Źródło grafiki: pixabay.com
Jakie tam Kelpie? Toż to najzwyklejszy konik szachowy 😀
Próba budowy nieautoryzowanego Śródziemia!!