Stanowili przodków Inków na terenie współczesnego Peru. Nie wiadomo do dziś czy byli rdzennymi mieszkańcami Ameryki, czy jak głosiły legendy, przybyli na tratwach zza wielkiej wody.
Lud Moche żył mniej więcej od 100 roku p.n.e. do 900 roku n.e. Nie pozostawił po sobie pisma, więc rozszyfrowanie jego przeszłości jest piekielnie trudne. Wiadomo, że kultura Moche zniknęła dość nagle z areny dziejów, podobnie zresztą jak Majowie. Nieznane są tego przyczyny.
Zanim jednak zniknęli, tworzyli rzeczy rzadko spotykane w swoich czasach. Byli ludem rozwiniętym w dziedzinie architektury i inżynierii. Tworzyli kanały nawadniające, które gromadząc wodę spływającą z wysokich zboczy Andów, były ją w stanie przetransportować do odległych pól. Budowle Moche powstawały z cegieł formowanych z błota i wypalonych na słońcu. Ustawiano je z mrówczą dokładnością. Niektóre z konstrukcji składają się – trudno w to uwierzyć – z ponad stu milionów takich cegieł!
Moche wznieśli największe prekolumbijskie miasto w Ameryce. Chan Chan (na zdjęciu) stanowiło religijne centrum, pełne piramid i obserwatoriów astronomicznych. Dwie największe konstrukcje, piramidy słońca i księżyca przetrwały do naszych czasów w całkiem dobrym stanie. Odkopywane są kolejne fragmenty tej tajemniczej metropolii. Znaleziono m.in. grobowce kapłanów zawierające kamienne sarkofagi. Cały teren został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. I wreszcie kilka lat temu podczas prac archeologicznych w jednej z andyjskich dolin odkryto szkielety kilkudziesięciu dzieci zabitych na ofiarę dla bogów. Naukowcy ocenili, że malcom podcinano gardła i otwierano klatki piersiowe. Ustalono również, że te nieludzkie obrzędy odprawiali Indianie Muchik, będący potomkami ludu Moche. Może więc dobrze, że nie wiemy wszystkiego o tej niknącej w mroku przeszłości cywilizacji.
Chan Chan na oficjalnych stronach Peru
Źródło grafiki: Peru Travel
Jest to najwiekszy kompleks miejski z gliny na calym kontynencie i jeden z najwiekszych na swiecie. Chimu to kultura preinkaska a ruiny maja ponad 800 lat, ale trzymaja się doskonale. Mury bez problemu przetrzymaja kazde trzesienie ziemi. Problemem jest deszcz, ale rzad rowniez temu stara się zaradzic pokrywajac wierzcholki budowli specjalna wodoodporna masa. Kunsztownosc i precyzja konstrukcji robi ogromne wrazenie a rozleglosc kompleksu zapiera dech w piersiach.
Warto dodać, że Chan Chan było stolicą królestwa Chimú, rozwijającego się na terenach zajmowanych wcześniej przez kulturę Moche. Jego najważniejszymi ośrodkami było m.in. Chan Chan oraz Túcume. Obszar kontrolowany przez Chimú znajdował się na południe od terenów związanych z kulturą Lambayeque-Sicán. W postaci cienkiego, ciągnącego się wzdłuż wybrzeża pasa, sięgało aż po okolice dzisiejszej Limy.
Historycznie rzecz ujmując powstało około 850 roku i było stolicą imperium Chimu istniejącą do połowy XV wieku gdy podbili ją Inkowie. Całość składa się z symetrycznie zaprojektowanych dzielnic, tak zwanych cytadel i pałaców, które były od siebie oddzielone wysokim murem.
Co ciekawe to nie kult słońca, a księżyca zajmował pierwsze miejsce w religii Chimu, gdyż to Księżyc był władcą wszechświata, mógł też okazjonalnie zakryć słońce. Dlatego też przy zaćmieniach słońca panowała radość i była to okazja do świętowania, natomiast przy zaćmieniach księżyca smutek, ceremonie pogrzebowe i żałoba. Zwierzętami które czczono były zwierzęta księżycowe, czyli, pies, wilk, lis których wycie do księżyca uważano za rozmowę z bóstwem.
Jedno z najciekawszych stanowisk archeologicznych na świecie.