W sklepach Peweksu było Lego. Kiedyś kolorowe klocki stanowiły skryty obiekt pożądania, dzisiaj są ogólnodostępne, organizuje się nawet poświęcone im festiwale.
I właśnie w dniach 1-3 listopada odbędzie się w Wiedniu LEGO Kids Fest. Impreza, na której jedną z atrakcji będzie wystawa modeli zbudowanych przez fanów LEGO z Austrii, Niemiec, Czech i Węgier, a także z Polski. Trzyosobowa delegacja “Zbudujmy to” zabiera Lunapark i jedzie w świat pokazać na co stać budowniczych znad Wisły.
W ostatnich latach Lego przeżyło odrodzenie. Wcześniej firmie się tak dobrze nie wiodło. Dowodzona przez równe ćwierć wieku przez będącego wnukiem założyciela, Kjelda Kirka Kristiansena, zaczęła ponosić dotkliwe straty. Majątek samego Kristiansena przekroczył 3 mld dolarów, natomiast wielu fanów klocków zwłaszcza w latach dziewięćdziesiątych odczuwało przesyt zbyt drogimi i powtarzalnymi zestawami. Był też dług firmy przekraczający mld dolarów. Coraz częściej szemrano, że rodzina Kristiansenów rozważa sprzedaż swego imperium w ręce zabawkarskiego giganta zza oceanu, Mattela, znanego najlepiej z lalki Barbie oraz Scrabble.
Odrodzenie nastąpiło gdy za sterami firmy zasiadł Jorgen Vig Knudstorp, sprawny menadżer zatrudniony przez zdesperowanego Kristiansena. Nowy prezes zastosował metodę założyciela Lego. Po prostu obciął ceny zestawów. Tchnął też dobrego ducha w podwoje duńskiego przedsiębiorstwa. Obecnie na każdego człowieka na Ziemi przypada około 60 klocków Lego. Dzieci i dorośli spędzają każdego roku około pięć mld godzin na zabawie w stawianie kolorowych konstrukcji. Mało? To może warto przypomnieć sobie swój pierwszy zestaw Lego na stronie, do której linka podajemy poniżej.
Źródło grafiki: (C) Piotr Mańkowski
Swój pierwszy zestaw znalazłem w 1975 roku 🙂
http://www.brickset.com/detail/?Set=659-1
Przyjechał prawdopodobnie z RFN. Może gdzieś w zbiorach moich dzieci jeszcze znalazłyby się charakterystyczne klocki – ludziki, klocki z napisem Police czy atrapa chłodnicy z lampami.
Był moment w klockach Lego, że pojawiło się dużo elementów większych rozmiarów, w dodatku bardzo wyspecjalizowanych. Były to np. ściany budynków, elementy statków kosmicznych. Wtedy już się klockami nie bawiłem, pojawiały się u dzieci rodziny i znajomych. Miałem wtedy wrażenie, ze zatraciły swój charakter klocków, z których można zbudować wszystko. Były bardziej zestawami elementów do zbudowania konkretnej zabawki.
Mój był ten: http://www.brickset.com/search/?query=885. Kupiony w magicznym Peweksie na parterze Intraco.
A co powiecie na wystawę z miliona klocków Lego? Byłam tam. http://bielskobiala.gazeta.pl/bielskobiala/1,88025,14845571,
Wystawa_z_miliona_klockow_Lego__ZDJECIA_.html