Dokładnie 26 października 2017 roku minie termin, jaki zgodnie z JFK Records Act rząd USA ma na ujawnienie wszystkich dokumentów związanych ze śmiercią prezydenta.
Premiera filmu Olivera Stone’a w 1991 roku przyniosła wiele reperkusji, wśród których bodaj najbardziej doniosłą było uchwalenie przez kongres USA ustawy, która w pełnym brzmieniu nazywa się „President John F. Kennedy Assassination Records Collection Act of 1992”. Została przyjęta 26 października 1992 roku i zobowiązuje administrację USA do ujawnienia wszystkich tajnych dokumentów dotyczących morderstwa w Dallas w ciągu 25 lat. Termin upływa jesienią tego roku i należy się spodziewać, że na światło dzienne wypłyną wszystkie od lat poszukiwane przez badaczy dokumenty.
Oczywiście, cudów nie należy się spodziewać. Na pewno nie pojawi się kwit z podpisanym rozkazem zabicia JFK. Są jednak zupełnie realne dokumenty, o których istnieniu badacze wiedzą, a które mogą rozjaśnić wiele wątpliwości związanych z zabójstwem. Przede wszystkim mowa tu o utajnionych fragmentach posiedzeń komisji HSCA, zwłaszcza zeznaniach Eugene Hale Bradinga. Do tego dochodzą akta CIA, które dadzą jednoznaczną odpowiedź na pytanie, czy agencja miała kontakty z Lee Harveyem Oswaldem przed 22 listopada 1963 roku. Bardzo ważną rolę w tej układance pełnią raporty z centrali CIA w Meksyku, po którym to mieście kilka tygodni przed zabójstwem kręcił się Oswald w oficjalnie nieokreślonym celu. Bardzo ciekawe może być złożone na łożu śmierci zeznanie słynnego E. Howarda Hunta, mózgu afery Watergate, który ponoć miał twierdzić, że znał zawczasu plan zabójstwa prezydenta. Archiwa zawierają również akta agentów CIA Jamesa Angletona i George’a Joannidesa, którzy w mniejszym lub większym stopniu mogli mieć związek z wydarzeniami w Dallas.
W archiwach powinny być też dokumenty wyjaśniające kulisy powstania komisji Warrena – w szczególności, kto dokładnie podejmował decyzje personalne ustalające jej komisji. Kto wie, czy nie znajdzie się też dokument o usuwaniu kawałków krawężnika, w który trafiła jedna z kul, powodując odpryski raniące w twarz jednego ze świadków. Jamesa Tague’a.
Oczekiwania są ogromne, ale trzeba mieć na uwadze, że nie wszystkie działania były zapewne protokołowane. Będziemy informować, jeśli jakiekolwiek sensacyjne fakty ujrzą światło dzienne.
Strona archiwów w College Park
Źródło grafiki: (C) Piotr Mańkowski
Już chyba nie będą na bezczelnego rżnąć głupa że to był Oswald. 🙂 Ciekawe tylko kogo wrobią. xD
Jednak nadal to Oswald