Niegdyś hiszpańska kolonia, obecnie pięciotysięczny turystyczny kurort, w którym w zależności od pory roku można pofruwać balonem, pograć w golfa albo pojeździć na nartach.
Jest jednak pewien problem. Kilkadziesiąt lat temu zaczęły pojawiać się relacje mieszkańców jakoby mieli słyszeć dziwne buczenie przypominające pracę lodówki (ang. Taos hum). Owego dźwięku nie dawało się zarejestrować na mikrofonie, a mimo to zupełnie niezależni świadkowie twierdzili, że go słyszą. Nie był to dźwięk emitowany przez samoloty ani żadne pojazdy mechaniczne. W 1997 roku sprawa trafiła do Kongresu Stanów Zjednoczonych, który oficjalnie poprosił grupę naukowców o próbę wyjaśnienia tego zjawiska. Nie udało się. Pojawiają się za to sugestie, że jest to dźwięk o nietypowej częstotliwości, dlatego niektórzy go słyszą, a inni nie. Radykaliści mają swoje własne wyjaśnienie – według nich w okolicy rozbił się statek kosmiczny obcej cywilizacji, którego szczątki wciąż funkcjonują, zakopane głęboko pod ziemią.
Co ciekawe, położony w stanie Nowy Meksyk Taos (na zdjęciu) jest położone jedynie 250 mil od Roswell. Razem z Albuquerque te dwa miasta tworzą trójkąt. W jego centrum znajduje się miejsce rzekomej katastrofy pozaziemskiego pojazdu z 2 lipca 1947 r. To po pojazd z Hum miała przylecieć załoga obcych. To oczywiście radykalne spekulacje, nie mające wpływu na fakt, że ciągle nie wyjaśniono fenomenu buczenia z Taos. Najbardziej prawdopodobną jego przyczyną są nietypowe zjawiska geologiczne, ale dopóki nie zostanie to rzetelnie opisane, zmuszeni jesteśmy przyjąć, że „jest tu coś więcej”.
Buczenie słychać nie tylko w Taos
Źródło grafiki: pixabay.com
Jak dla mnie, to w tamtych miejscach są jakieś działania wojskowe. Trzeci raz leci to nagranie, a już się parę razy pomyliłam w tym, co chcę napisać i czuję pulsujący, uciskający ból nad uszami. Dziwne.
Żeby to usłyszeć, trzeba mieć dobry subwoofer, a nie głośniczki typu 2.0 :d Rzeczywiście okropnie denerwujące. Dźwięk taj częstotliwości jest bardzo donośny. Jeśli głośnik ma dużą membranę, a wzmacniacz odpowiednio niskie pasmo przenoszenia, to już przy bardzo małej głośności słychać dźwięk w całym bloku.
Jako przyczynę szumu wskazywano także przeprowadzony w 1945 r. w Nowym Meksyku test bomby atomowej, a nawet fale oceaniczne, które zderzając się ze sobą generują dźwięk niskiej częstotliwości. Żadna z powyższych teorii nie została ostatecznie potwierdzona. Zdyskwalifikowała je sama skala zjawiska: szum jest słyszalny tylko na niewielkim obszarze, zaś fale elektromagnetyczne wywoływane przez HAARP czy LORAN nie mogłyby uderzać wyłącznie w Taos. Tym bardziej należało wykluczyć dźwięki niosące się z oceanu – zwłaszcza, że miejscowość jest położona ponad 1000 km od wybrzeża.
Pisałem już o tym kiedyś.
Nic od tej pory się nie zmieniło.
Mieszkam w Londynie od kilu dobrych lat i co najmniej od 4 słyszę te dźwięki.
Raz słabiej raz nieco głośniej Przeprowadzałem się w tym czasie z 5 -6 razy i w każdym z domów słychać to samo
Czasem z większym natężeniem, czasem z mniejszym.
Jeśli ze słabszym natężeniem buczy, to jeszcze da się spać.
Jeśli zaś buczy porządnie, to o spaniu trudno powiedzieć, występuje rozdrażnienie, zdenerwowanie, a sen jest niemożliwy.
Jest to taki dokładnie jak w opisie buczący niski dźwięk, o nie równej ciągłości, jakby gdzieś pracował jakiś silnik na niskich obrotach, tylko że o jeszcze niższych tonach niż np. dieselowska ciężarówka.
Mam nagranie, udało się to nagrać w nocy w Warszawie, mikrofonem pojemnościowym. Słyszę od stycznia 2020 z przerwami, czasem nawet kilku miesięcy, teraz od czwartku 29.11 praktycznie buczy bez przerwy, więc codziennie ból głowy, osłabienie i uczucie mdłości, uciekam z domu kiedy mogę, bo tu najmocniej słychać. Najlepsze jest to, że mój partner, który mieszka po drugiej stronie Warszawy też to słyszy (odległość 30 km)…chciałabym wiedzieć co to u cholery jest. Teraz słucham w domu wibracji z aplikacji brainwaves ustawionych na 0.10 hz i to sprawia, że ten dźwięk przeszkadza mniej. Mam bardzo wrażliwy słuch, mój partner też, rzeczywiście większość ludzi tego nie słyszy, niektórzy czują wibracje.
Ja od lutego 2020r. Dokładnie to samo.
Też słyszę rodzaj buczenia, wibracji w godzinach nocnych kiedy jest cisza. Jakby jakaś maszyna pracowała pod ziemią. Bywają długie okresy bez dźwięku, bywa, że słyszalny jest co noc. Słyszalny w różnych miejscach zamieszkania.
Jest to moim zdaniem rodzaj drgań wywoływanych eksploatacją ziemi (kopalnie, budownictwo, drogi) i słyszą to osoby, które mają słuch w szerszym zakresie niż inne osoby i bardziej wrażliwe.