Kosmiczny sen
W filmach, po dłuższym locie w przestrzeni międzygwiezdnej, astronauta bywa lekko zdrętwiały, jednak szybko otrząsa się i jest gotowy do akcji. W rzeczywistości nie ma tak dobrze.
Prawie 40 lat temu na Dworcu Centralnym w Warszawie na rondzie pod skrzyżowaniem tras tramwajowych pojawiła się technologiczna nowinka.
W filmach, po dłuższym locie w przestrzeni międzygwiezdnej, astronauta bywa lekko zdrętwiały, jednak szybko otrząsa się i jest gotowy do akcji. W rzeczywistości nie ma tak dobrze.
Loom Briana Moriarty’ego został wypuszczony w maju 1990 roku. Pięć miesięcy później świat ujrzał Secret of Monkey Island. Obie te gry sporo łączyło.
Odpowiedź nie jest oczywista, bo mimo wszelkich podobieństw między ludźmi, okazuje się, że nie wszyscy myślimy w ten sam sposób.
Krach gier wideo z 1983 roku jest fascynującym zjawiskiem, wokół którego narosło wiele mitów. Zamiast je powielać, zajrzyjmy do biblii z epoki, miesięcznika InfoWorld.
W filmie „Kingsman: Tajne służby” Matthew Vaughna efektownie wykorzystano prawdziwy wynalazek, choć w niewłaściwy sposób.
Cyferki stałej oznaczonej grecką literką π ciągną się w nieskończoność. Gdzieś w niej zapisane jest wszystko, co kiedykolwiek powstało i kiedykolwiek powstanie.
Zdarzają się w grach momenty wybierające ponad standardowy zakres popkultury. Tak było w 1987 roku, gdy Lucasfilm Games wypuścił swe najważniejsze dzieło.
Psycholog Teodor Erismann z Austrii przeprowadził w 1950 roku zaskakujący eksperyment dowodzący jak bardzo elastyczny jest ludzki system percepcji wzrokowej.
Podczas targów CES w styczniu 1985 roku doszło do brutalnego starcia Atari z Commodore, w którego wyniku rynek komputerowy uległ zmianom.
Niewykluczone jest, że najnowocześniejsze skafandry kosmiczne, takie które dopiero powstają w laboratoriach badawczych, będą wyglądały jak stroje ze starych filmów SF.
Właściwie wszystko w historii powstania komputerowego Wilczego Szańca jest nietrywialne i fascynujące, jednocześnie przepełnione smutkiem.
W Boliwii znajdują się najstarsze budowle megalityczne datowane na 17 tys. lat p.n.e., ale mogą liczyć nawet setki tysięcy lat (Poznański). Bloki granitu ważące setki ton przycięte są z wielką precyzją, z kątami prostymi zachodzącymi na siebie i szlifem na powierzchni jakby używano lasery. Posiadają idealnie proste krawędzie i równiuteńko rozmieszczone otwory. W murach świątyni Tiahuanaco znajdują się rzeźbione głowy przedstawiające nie tylko mieszkańców Ameryki Pd., lecz WSZYSTKIE rasy ludzkie naszej planety, a stela pośrodku dziedzińca – Wirakoczę wyglądem wyraźnie odbiegającego od rasy indiańskiej (posiada wąsy, brodę, których Indianom brak) i raczej przedstawia Sumera z dorzecza Eufratu i Tygrysa.